Zastosowanie podagrycznika pospolitego - co powinniśmy o nim wiedzieć Właściwości lecznicze podagrycznika pospolitego - jak wpływa na dnę moczanową . Podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria, jest rośliną, której właściwości lecznicze znane są już od dawna. Dawniej zioło to wykorzystywane było na dnę moczanową, czyli
Z pomocą przyjdzie ci maść starej receptury z dodatkiem węgla aktywnego. Ta receptura do dziś wykorzystywana jest przez ludzi ceniących sobie naturalne rozwiązania. Działanie wyciągające i oczyszczające przyda się również w przypadku ukąszeń owadów. Jeżeli chcesz wiedzieć jak ją przygotować, przepis znajdziesz poniżej.
Zastosowanie i przeciwwskazania. Maść żywokostowa pomaga na kości i stawy, a także problemy skórne. Ale nie może być stosowana zbyt długo. Naukowcy mają poważne obawy związane z toksycznością jednego ze składników żywokostu. Z tego powodu wyrobów z tej rośliny nie wolno używać wewnętrznie, a przy zastosowaniach
Maść nagietkowa - bo o niej mowa, ma zdolności łagodzenia stanów zapalnych, kojenia swądu i bólu w miejscach zaczerwienionych i podrażnionych. Ponadto - przyspiesza gojenie się ran, także tych wynikających z infekcji bakteryjnych lub grzybiczych. Sprawdź, jak stosować maść nagietkową i jak zrobić jej domową wersję.
Jeśli więc nie masz pewności co do gatunku rośliny, zrezygnuj ze zbiorów i sięgnij po gotowy susz z podagrycznika, dostępny w aptece. Podagrycznik – właściwości lecznicze. Stosowanie podagrycznika w leczeniu chorób takich jak dna moczanowa, czy reumatoidalne zapalenie stawów jest praktyką znaną w medycynie ludowej od wieków.
Jak zrobić surówkę z marchewki jabłka z podagrycznikiem: Zaczynamy od obrania marchewki i umycia pod bieżąca wodą. Potem jabłko myjemy a następnie obieramy. Następnie marchewkę i jabłko ścieramy na tarce, koniecznie na małych oczkach. Potem drobniutko siekamy podagrycznik. Zaraz potem produkty mieszamy z olejem i miodem.
. Kiszony podagrycznik oraz inne sposoby jego przechowywania Na okres zimy warto przygotować większy zapas podagrycznika. Sposobów jego konserwacji jest kilka i stosujemy je w zależności od tego, jak zamierzamy go później wykorzystać. Najprościej będzie go wysuszyć, a następnie rozdrobnić. Otrzymamy doskonałą przyprawę i dodatek do potraw. Podagrycznik najczęściej konserwuje się w soli, podobnie jak kapustę, ogórki lub liście szczawiu. Tak jak przy kiszeniu barszczu zwyczajnego uważam, że najwartościowszą częścią są łodygi. To je najchętniej przyrządzam, czasem z dodatkiem młodych, wiosennych liści. 1. Sposób, jaki stosują Rosjanie. Liście i łodygi sparzamy wrzątkiem. Układamy w garnku warstwami przesypując je solą w ilości 3 łyżek na 1 kg liści. Ubijamy drewnianym tłuczkiem każdą warstwę podagrycznika aż do pojawienia się soku. Pełny garnek przykrywamy drewniana pokrywą, obciążamy kamieniem i przenosimy do chłodnej piwnicy. Po tygodniu można już próbować. 2. W soli. Wybieramy słoiki o wielkości ''na raz'', a więc około 200 ml. Za takiej porcji wyjdzie zupa lub danie dla kilku osób. Ziele po zebraniu przebieramy i płuczemy w czystej wodzie, aby pozbyć się ewentualnych zanieczyszczeń (piasek, larwy owadów, ślimaki). Odsączamy na sicie, a następnie siekamy nożem. Bardzo młody podagrycznik można zwijać w kulki. Upychamy warstwami do wyparzonych słoików i przesypujemy solą, ugniatamy do pojawiania się soku. Nie żałujemy soli, lepiej przesolić i przed zastosowaniem przelać świeżą wodą, niż nie dosolić i cały słoik wyrzucić. 3. W solance. Do słoików luźno wpychamy liście, a następnie zalewamy gorącą solanką (1 łyżka na 1 litr wody). Zakręcamy, odwracamy do góry dnem i odstawiamy do wystygnięcia. Po kilku dniach można próbować. 4. W zalewie octowej. Słoik z luźno upchanymi liśćmi zalewamy zalewą. Na 5 szklanek wody dodajemy 1/2 szklanki octu 10%, 2 łyżki soli, 5 łyżek cukru. Zalać, zakręcić i pasteryzować przez 3-5
Maść ogrodnicza powinna znaleźć się w zaopatrzeniu każdego ogrodnika. Jest niezdbędna gdy wykonujemy szczepienie lub cięcie drzew i krzewów. W sklepach ogrodniczych można dostać różne rodzaje maści ogrodniczych. Zobacz, która z nich jest najlepsza, jak stosować maść ogrodniczą oraz poznaj najlepszy przepis jak zrobić maść ogrodniczą samodzielnie. Taka maść będzie równie dobra jak ta kupiona w sklepie, a przy tym o wiele tańsza! Maść ogrodnicza Funaben i Sumin Maść ogrodnicza to specjalna substancja, zawierająca zwykle w swoim składzie środek grzybobójczy, którym pokrywa się rany powstałe w wyniku cięcia, szczepień, pęknięć na mrozie czy uszkodzeń mechanicznych. Maść ułatwia gojenie ran i zapobiega zakażeniu rośliny czynnikami chorobotwórczymi. Stosowanie maści ogrodniczej przyspiesza zabliźnianie się ran po cięciu czy miejsc szczepienia. Gotowa maść ogrodnicza - skład i cena W sklepach ogrodniczych znajdziemy maści ogrodnicze różnych producentów. Jedną z najpopularniejszych jest maść ogrodnicza Funaben oraz maść Funaben Plus 03 PA. Preparaty te są bardzo skuteczne, co potwierdzają badania Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Produkty nie zawierają substancji aktywnych, które mogą być niebezpieczne. Maść ogrodnicza Funaben w swoim składzie zawiera wodny roztwór eteru polioksyetylenoglikolowego alkoholu laurylowego oraz mieszaninę alkoholi, zaś Funaben Plus 03 PA dodatkowo wzbogacony jest o substancję aktywną (przeciwgrzybiczą) - tiofanat 350g opakowania maści Funaben Plus wynosi ok. 20 zł. Nie jest to najtańsza maść ale za to wyjątkowo skuteczna jeśli walczymy z chorobami grzybowymi drzew i krzewów. Zawarty w niej środek grzybobójczy zapobiega ewentualnym infekcjom na uszkodzonych roślinach, w miejscach ran po cięciu lub szczepieniu. Spośród maści opisanych w tym artykule, jest to jedyna maść zawierająca w składzie środek grzybobójczy. Znacznie korzystniejszą cenowo alternatywą jest maść ogrodnicza Natural Target, która zawiera wyłącznie naturalne składniki. Tworzą one fizyczną barierę na powierzchni roślin, skutecznie chroniącą tkanki przed wnikaniem chorobotwórczych patogenów. Cena maści ogrodniczej Natural Target w opakowaniu 350g wynosi ok. 12 zł. Polecam ją ogrodnikom, którzy unikają stosowania chemicznych środków grzybobójczych i chcą produktów w 100% naturalnych, a przy tym atrakcyjnych cenowo. W asortymencie firmy Subtral znajdziemy maść ogrodniczą Lac Balsam w cenie ok. 25 zł za 150g. Jest więc dosyć droga. Preparat ten wyprodukowany jest na bazie składników naturalnych i idealnie sprawdza się przy zabezpieczaniu cięć oraz szczepień. Co ciekawe, preparat ten zaopatrzony jest w specjalny pędzelek umieszczony w tubce, co nieco ułatwia jego aplikację. Maść ogrodnicza - jak zrobić samemu Alternatywą dla kupowanej maści ogrodniczej może stać się zwykła farba emulsyjna z dodatkiem fungicydu. Bardzo często ten sposób wykorzystywany jest przez ogrodników ze względu na niski koszt wykonania. Koszt samodzielnie przygotowanej maści ogrodniczej będzie dużo niższy niż gotowego samemu zrobić maść ogrodniczą potrzebne nam będą: farba emulsyjna 1L w cenie ok. 11 zł oraz środek grzybobójczy Topsin M 500 SC - opakowanie 20 ml w cenie ok. 9 zł. A zatem 1 litr maści ogrodniczej własnej roboty uzyskamy w cenie zaledwie 20 zł. To niemal 4 razy taniej, niż w przypadku zakupu gotowej maści Funaben! W Topsinie M 500 SC znajdziemy tą samą substancję aktywną (tiofanat metylu), która znajduje się w maści ogroniczej Funaben Plus 03 PA. Zamiennie z Topsinem możemy stosować inny fungicyd - Miedzian 50 WP. Aby uzyskać zalecany 2% roztwór należy zmieszać 20 ml fungicydu (Topsinu lub Miedzianu) w 1 litrze farby. Maść ogrodnicza - jak stosować Maść ogrodniczą powinno się stosować bezpośrednio po cięciu. Przed użyciem należy wymieszać maść do jednolitej konsystencji, a nastęnie nałożyć równomiernie preparat na oczyszczoną ranę i 2 cm wokół jej brzegów, używając pędzelka. Maść ogrodniczą można stosować przez cały rok, z wyłączeniem okresu występowania mrozów oraz deszczy, ponieważ woda może uszkodzić świeżo nałożoną warstwę ochronną. W przypadku stosowania maści ogrodniczej do szczepienia roślin, należy owinąć folią lub opaskami do szczepienia przygotowane miejsce i dokładnie zasmarować maścią. Czynność tą najlepiej wykonać zaraz po zabiegu za pomocą pędzelka lub łopatki drewnianej. Powstała elastyczna i twarda powłoka z maści jest odporna na działanie czynników atmosferycznych. Przeczytaj również: Szczepienie drzew owocowych - sposoby, terminy, podkładki Szczepienie drzew owocowych to zabieg polegający na połączeniu zrazu z odmiany szlachetnej, dającej zazwyczaj dorodne i smaczne owoce, z podkładką gwarantującą zdrowotność i mrozoodporność drzewa lub pozwalającą regulować siłę jego wzrostu. Poprzez szczepienie uzyskuje się większość obecnie sprzedawanych drzew owocowych. Oto jak prawidłowo wykonać zabieg szczepienia drzew owocowych. Więcej... Cięcie drzew i krzewów ozdobnych Cięcie drzew i krzewów ozdobnych to jeden z najważniejszych zabiegów w pielęgnacji tych roślin. Jednocześnie budzący wiele kontrowersji i często źle wykonywany. Kiedy, co i jak ciąć? To pytanie jest zadawane przez wielu działkowców i ogrodników. W odpowiedzi można by napisać całą książkę. W krótkim artykule postaramy się jednak nieco przybliżyć tematykę cięcia drzew i krzewów i usystematyzować pojęcia z nią związane. Więcej... Szczepienie róż - okulizacja Okulizacja róż polega na założeniu oczka (pąka) odmiany szlachetnej (wybranej ze względów dekoracyjnych) na podkładce (z reguły siewce dzikiego gatunku róży - wybranej ze względu na żywotność i mrozoodporność). W efekcie tego zabiegu otrzymujemy roślinę łączącą dobre cechy obu róż. Zobacz jak wykonać szczepienie róż krok po kroku. Więcej... Opracowano na podstawie: Squire D., Cięcie roślin. Fachowe porady, Wydawnictwo Arkady, s. 78; Prat J., Retournard D., Cięcie drzew i krzewów ozdobnych, gatunek po gatunku, rok po roku, Wydawnictwo Delta, s. 12; etykiety na opakowaniach maści ogrodniczych. Fot. Joanna Białowąs.
Spacer pośród wiejących wiatrów w zimie nie należy być może do najprzyjemniejszych, ale znowu mogę popatrzeć, dotknąć, odetchnąć, zrobić zdjęcia. Przyroda żyje nawet teraz i potrafi znaleźć sposób, żeby nam to oznajmić. Niby szaro i ponuro, a w słońcu żółcą się i czerwienią nagie gałązki drzew. A co powiecie na wygląd mchu w zimie, przysypany kryształkami śniegu zieleni się zielenią życia, daleko mu do odpoczynku. Błąkam się więc z aparatem, przecieram śnieżysty szlak, w kieszeni nożyk i reklamówka. Szukam odrostów topolowych do mojej nowej maści. Chcę ją przyrządzić na tłuszczu gęsim, a tłuszcz to wyjątkowy, bo zatrzymany tylko dla mnie przez mojego rolnika, który posiada własną hodowlę gęsi i sklepik jarzynowy. Pan Marcin raz mnie zawiódł i sprzedał tłuszcz komu innemu oraz nie chciał sprzedać tego, który jeszcze posiadał mówiąc: „Pani, mam we wsi 3 wesela, muszę mieć tłuszcz gęsi, bo mnie zamordują.” Hmm… „Panie Marcinie, a na co gościom weselnym jest potrzebny tłuszcz gęsi?” „To pani nie wie? Piją i przegryzają kanapkami z tłuszczem i skwarkami, żaden nie ma kaca i dalej może pić.” No to ja odpadam z tymi swoimi mój zawód chyba poczuł się z tym gorzej, bo obiecał mi, że następny będzie tylko dla mnie. Pomimo tego, co napisałam wyżej, muszę oddać sprawiedliwość panu Marcinowi, bo o właściwościach tłuszczu gęsiego związanych nie tylko z piciem alkoholu wie doskonale, sam na początku mi o tym opowiadał, chcąc mnie przekonać do niego. On wyleczył sobie ropne zapalenie płuc, „Pani, już bym był na tamtym świecie, gdyby nie ten tłuszcz.” Ja mu za tę cenną informację powiedziałam o żywokoście, też go zna, cieszę się więc z kontaktu z panem Marcinem, więcej takich ludzi i będzie coraz lepiej. Pan Marcin wie nawet, jak nie należy karmić gęsi, żeby tłuszcz był leczniczy. Na dowód jego doskonałej jakości zawsze pokazuje mi kolor – żółciutki. I taki powinien być, a ten, który sprzedają w sklepie, to wg pana Marcina mieszanina tłuszczu kaczego, kurzego, „no i może kapną trochę gęsiego.” 😉 Zastanawiam się więc, jak przerobić to moje cudo i pomyślałam jednak o maści, nie o weselach, takiej wzmocnionej, z wieloma składnikami, a żeby ich było jak najwięcej, część maceracji robię na tłuszczu gęsim. Ostatnio byłam na wsi u mojego taty i miałam przyjemność pooglądania z nim telewizji. U siebie nie mam w ogóle, a u taty mogłam skorzystać z kanału Discovery, na którym czasami jest coś ciekawego o sztuce, historii, różnych zakątkach świata. Zafascynował mnie film dokumentalny o życiu na Alasce. Niektórzy decydują się na samotne życie tam, w ciągłej zimie i samotności. Jedzą to, co upolują, sami budują domy, sami również robią sobie lekarstwa. Zaciekawiła mnie kobieta, która znalazła topolę w odległości 60 km od swojego domku i wybrała się tam skuterem śnieżnym po gałęzie, by sporządzić maść na swoje bóle. Cóż jednak mam bliżej. Części składowe maści na bóle, od lewej – żywokost, dziurawiec, żywica, propolis, topola Moja maść będzie składała się z różnych części składowych, po kolei opiszę, jak przyrządzić z nich maceraty, które potem możesz ze sobą połączyć, podam też uproszczony sposób na maść. Ja lubię pobawić się w alchemika, to mieszam. Maść jest wskazana na bóle kręgosłupa, stawów, neuralgie. Maść tylko z żywokostu bardziej wskazana jest na bóle kolan – mam doniesienia o jej wielkiej skuteczności, ale przed wszystkim regeneruje tkankę kostną – przy dłuższym stosowaniu. Jednak dla silnych bóli związanych z reumatyzmem, neuralgią należy dołożyć kilka składników, które połączone ze sobą, wzmocnią swe działanie. Muszę jeszcze wspomnieć o właściwym odżywianiu przy chorobach reumatycznych, gimnastyce, kąpielach ziołowych i o używaniu ziół wewnętrznie. Wszystko połączone razem da efekt zmniejszenia bólu, zwiększenia ruchomości stawów. Nie jestem fitoterapeutą, nie potrafię udzielić porad dotyczących picia konkretnych ziół. Każdy organizm jest inny i kuracja musi być dobrana indywidualnie. W Krakowie działa świetny ośrodek – Bonifratrzy, od lat zajmują się przetwórstwem ziołowym, może tam zdecydujesz się zasięgnąć porady. W niektórych wierzeniach wymienia się też duchowe przyczyny chorób, uważa się, że sami pracujemy na określone schorzenia, w przypadku chorób związanych z bólem kręgosłupa, stawów spróbuj odpowiedzieć sobie na pytania: Czy czuję się kochana/y? Czy rozpamiętuję traumy z przeszłości, żyję przeszłością i krzywdami, które wyrządził mi ktoś lub zrządzenie losu? Czy obawiam się o finanse? Czy oskarżam, krytykuję innych? Czy mam poczucie, że jestem wykorzystywana/y? Czy potrafię ustąpić, czy też żyję wg schematów? Jeśli choruje dziecko, pytania powinien zada sobie rodzic. Może z powątpiewaniem je przeczytasz, może ze złością, ale to jest tylko teoria, możesz nad nią chwilę pomyśleć. Ja stosuję u siebie leczenie ziołami i właściwym myśleniem. Kieruję się w stronę tolerancji, harmonii, łatwo wybaczam, zapominam o krzywdach, pozwalam bliskim żyć tak, jak chcą, nie oceniam ich, akceptuję to, co mi się przydarza, ciągle uczę się nie kłopotać finansami. I muszę napisać, że moje zdrowie z roku na rok (tak, te zmiany nie są szybkie, skoro latami się na coś pracowało) jest coraz lepiej. Nie oznacza to, że ciągle się cieszę, też przydarza mi się smutek i złość, ale nie pielęgnuję tych uczuć, one przychodzą i odchodzą. Ból kręgosłupa, stawów jest tylko okazjonalny i szybko pomagają mi moje maści. Wróćmy więc do receptury. Potrzebne będą ci maceraty: Macerat topolowy Macerat żywiczny Macerat żywokostowy Macerat dziurawcowy Propolis – lub bez niego, jeśli jesteś uczulony na produkty pszczele Jak zrobić macerat topolowy Moja wycieczka skończyła się ścięciem jednorocznych przyrostów topoli osiki, ta odmiana ma nisko rosnące gałązki, które wygodnie jest ściąć. Inne moje topole są zbyt wysokie. Jednoroczne przyrosty poznasz po kolorze, na zdjęciu są położone wyżej, na dole zdjęcia 2 gałązki starsze. Starsze gałązki też zbieram, bo zazwyczaj mają 1-2 cm przyrosty zakończone pączkami topoli. Odrywam je palcami, a gałązki wyrzucam. Cieńsze gałązki tnę na centymetrowe odcinki, ze starszych ściągam nożykiem korę. Praca idzie dosyć szybko. Wszystkie ścinki kory tnę na drobne kawałki, umieszczam w woreczku foliowym i lekko uderzam tłuczkiem, tyle żeby trochę rozerwać ścianki komórkowe pączków i kory. Wrzucam do słoja, zalewam tylko do przykrycia alkoholem 40% – dla wzmożenia ekstrakcji, zakręcam. Na drugi dzień, wlewam roztopiony tłuszcz gęsi w temperaturze 50-60 st. C. Umieszczam słój w piekarniku, nastawionym na temperaturę 50 st. C. Zostawiam na 3 godziny. Pozostawiam do ostygnięcia, wkładam do lodówki, na drugi dzień znowu ustawiam na temperaturę 50 st. C na 3 godziny, pozostawiam do ostygnięcia. Lekko ciepły wyciskam przez gazę. Żywiczne ciekawostki Żywicę zbierałam w Bieszczadach i w Borach Tucholskich. Jestem nią trochę zafascynowana, wyszukuję informacji. Bardzo ciekawe jest przede wszystkim to, że Polska była kiedyś krajem, gdzie zbierało się żywicę, stąd ślady na korze drzew w lasach północnej Polski, istniał zawód żywiczarzy, obecnie już zapomniany. W Polsce zaprzestano zbierać żywicę w latach 90-tych XX wieku. Obecnie najwięcej zbiera się w Chinach, Brazylii, Rosji. Źródło. Najbardziej interesują mnie informacje o zastosowaniu leczniczym żywicy z drzew iglastych. I okazuje się, że była ona znana już wiele lat temu. Na Syberii żuje się żywicę modrzewia syberyjskiego dla dezynfekcji jamy ustnej. Pierwsi osadnicy północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych i Kanady przejęli zwyczaj żucia żywicy świerka od rdzennych mieszkańców, ponoć zapobiegało to bólom głowy i zęba. Indianie Ameryki Północnej ogrzewali żywicę w tłuszczu, który potem wylewali na skóry karibu. Skórami obkładali chore miejsce w przypadku bólów stawów, stłuczeń, skaleczeń. W Himalajach do zmniejszenia neuralgii stosowano mieszankę żywicy z jodły himalajskiej Abies spectabilis i olejku różanego. Długotrwałe stosowanie powodowało rozluźnienie mięśni i zmniejszenie bólu. Tradycyjny napój Greków to Retsina, białe wino, do którego na początku fermentacji dodaje się 2/1000 część żywicy. Przepis wynika z tradycji przechowywania wina w amforach glinianych, zabezpieczano je żywicą przed wilgocią. Jak zrobić olejowy macerat żywiczny Przede wszystkim nie jest to proste, bo żywica ma wielkie bogactwo składu i część cennych związków na pewno ulegnie ulotnieniu wskutek działania temperaturą, a bez niej nie da się w warunkach domowych rozpuścić żywicy. Część w ogóle się nie rozpuści, np kamfora i terpentyna, zobaczycie je jako drobne, przejrzyste kryształki w resztkach po wyciśnięciu mazi, która nadal będzie kleista. Żywica jest substancją, którą drzewo (również roślina) wydziela, by ochronić swoją ranę powstałą wskutek pęknięcia, uszkodzenia. Każda żywica drzew iglastych (sosna, świerk, modrzew, jodła) jest lecznicza. Lepką substancję zbiera się wyskubując ją nożykiem/śrubokrętem z powstałych nacieków. To mozolne zbieranie, bo czasem możesz przejść spory kawałek zanim znajdziesz widoczną żywicę. U mnie w lasach jej nie widziałam, dlatego zbierałam w Borach Tucholskich i w Bieszczadach. Ręce stają się pokryte żywicą, łatwo zmyjesz lepiące ślady olejem. W domu przechowuj ją w szklanym słoiku, z dala od światła. Mój zbiór żywiczny najpierw rozdzieliłam nożem, na tyle, na ile mogłam. Nie możesz wrzucić kuli żywicy do tłuszczu, lepiej gdy będzie w kawałkach. W miarę rozdrobnioną żywicę zalej ciepłym spirytusem do przykrycia żywicy, zamknij w słoiku, odstaw w ciemne, ciepłe miejsce, np na lekko grzejący kaloryfer – dla izolacji od bezpośredniego źródła ciepła możesz na kaloryfer najpierw położyć złożoną ściereczkę bawełnianą. Na drugi dzień wlej do środka tłuszcz podgrzany do temperatury 50 -55 st. C. Użyłam tłuszczu gęsiego, możesz użyć wieprzowego, roślinnego, jeśli zdecydujesz się na roślinny, to wybierz olej rafinowany. Proporcje 1:5, gdzie 5 oznacza ilość tłuszczu. Możesz zrobić to „na oko” – wsyp żywicę do słoja, zaznacz kreskę, dokąd sięga żywica, dorysuj 5 części tłuszczu i wlej do tego miejsca, które zaznaczyłeś jako piąte. Część żywiczną policz jako pierwszą. Wstaw słój do piekarnika podgrzanego do temperatury 50 st. C. Dalej jak w przypadku maceracji topolą. Ja robiłam dwa maceraty – topolowy i żywiczny razem, w piekarniku. Po maceracji odciśnij mocno w poczwórnie złożonej gazie. Co zrobić z resztkami po odciśnięciu? Gdy będziesz przecedzać macerat żywiczny, to zauważysz, że nie wszystko się roztopiło, maź nadal jest klejąca. Odcisnęłam ją mocno i zalałam ciepłym spirytusem, słój owinęłam srebrem i położyłam na ciepłym kaloryferze. Co kilka godzin wstrząsałam słojem i nożem rozdrabniałam resztki, by umożliwić spirytusowi macerację. Macerowało się 3 dni – resztki żywiczne straciły lepkość, stały się kruche, a płyn ciemnobrązowy. Taki kolor nadała kalafonia, która w kontakcie z ciałem powoduje jego rozgrzanie, ma lekkie właściwości przeciwzapalne, które wykorzystuje się do produkcji plastra nostrzykowego – na trudno gojące się rany. Nie dodaję jej do maści, będę testować na sobie, chcę przygotować coś w aerozolu dla ludzi nie lubiących maści. Już niedługo zacznie się wiosna i pąki będą nabrzmiewać, wtedy zajmę się produkcją aerozolu. Pozostały nam jeszcze trzy składniki maści: żywokost, propolis i dziurawiec. Wynika z tego, że post na pewno będzie długi. Mam nadzieję, że starczy ci cierpliwości w czytaniu. Najlepiej, gdybyś miał żywokost w postaci glicerytu – ułatwia to łączenie fazy olejowej z wodną, ale możesz też zrobić wódkę żywokostową, tylko w przypadku robienia maści musisz mieć też lanolinę, inaczej się nie połączy!! Macerat żywokostowy Zrób glicerynowo-alkoholowy, przepis tutaj – jedna uwaga – jeśli jest zbyt gęsty, dodaj trochę wody, wymieszaj, dodaj gliceryny, wymieszaj. Jeśli masz tylko susz żywokostowy, zmaceruj go w alkoholu 40% w stosunku 1:5, gdzie 5 oznacza alkohol. Uwaga! Jeśli będziesz dodawać macerat alkoholowy z żywokostu, to musisz dodać też odpowiednią ilość lanoliny, inaczej maść się rozwarstwi. Lanolina przyjmie 2 razy więcej wody, czyli też glicerytu, alkoholu. Jeśli po zrobieniu maści z wódką żywokostową, maść się rozwarstwi, to delikatnie ją stop i dodać stopionej (osobno) lanoliny, zmiksuj, włóż do lodówki. Macerat dziurawcowy O dziurawcu już pisałam, przepis na macerat alkoholowy tutaj, na macerat olejowy tutaj. Dziurawiec łagodzi nerwobóle, jeśli chcesz zrobić macerat alkoholowy, to użyj alkoholu 40%, w artykule jest podany 70%, ale to do działania przeciwdepresyjnego, dla działania przeciwbólowego wystarczy alkohol 40%. Po prostu zalej rozdrobnione kwiaty dziurawca (lepiej same, mają więcej hyperycyny niż liście) w stosunku 1:3 alkoholem 40%, nie musisz osłaniać przed światłem, postaw w miejscu ciepłym, codziennie wstrząśnij, po 2 tygodniach przefiltruj. Możesz użyć też maceratu olejowego z dziurawca, przepis tutaj. Jeśli masz olej, to wlej go po prostu to stopionych tłuszczy – maceratu topolowego, żywicznego. Jeśli masz macerat alkoholowy, to najpierw musisz go połączyć z lanoliną, inaczej maść się rozwarstwi. Ja mam trochę maceratu olejowego z dziurawca i sporo maceratu alkoholowego. Dodaję to i to. Alkohol najpierw muszę połączyć z lanoliną, która przyjmie 2 razy więcej wody, niż sama waży. Odmierzam więc 100 g lanoliny, 100 g maceratu alkoholowego z dziurawca (to 120 ml!). Podgrzewam lanolinę do stopienia, odstawiam, podgrzewam do podobnej temperatury – ok 45 stopni C – macerat alkoholowy z dziurawca. gdy obydwa składniki są w podobnej temperaturze, wlewam do lanoliny alkohol, równocześnie miksując za pomocą końcówki motylkowej. Uzyskuję brunatnoczerwoną maź, jest jednolita, nie rozwarstwia się. Uwaga: Nazajutrz maść jednak się rozwarstwiła, dodaję jeszcze łyżeczkę lanoliny. Propolis Kup w sklepie zielarskim lub zrób wg przepisu tutaj. Propolis wzmacnia działanie przeciwzapalne wyciągu z topoli, jeśli jesteś uczulony na produkty pszczele, nie stosuj propolisu. Propolis przygotowuję podobnie jak macerat dziurawcowy z alkoholu, czyli poprzez połączenie go z lanoliną, używam 100 g lanoliny i 100 g propolisu. Lekko podgrzewam lanolinę – do 50 st. C, propolis podgrzewam do 40 st. C. Do lanoliny wlewam propolis i równocześnie miksuję końcówką motylkową. Uwaga: Podobna jak poprzednio – użyj więcej lanoliny, na drugi dzień, maść się rozwarstwiła. Mam kilka maści przyrządzonych oddzielnie. Mieszam teraz ze sobą: 1 l tłuszczu stopionego z topolą 1 l tłuszczu stopionego z żywicą 1 l tłuszczu wymieszanego w proporcji 1:3 z glicerytem żywokostowym (3 oznacza ilość tłuszczu) 700 ml połączonego: lanoliny i alkoholu dziurawcowego i maceratu olejowego z dziurawca – ty możesz użyć samego maceratu olejowego z dziurawca – jeśli masz 300 ml tłuszczu wymieszanego z propolisem Opcjonalnie – możesz dodać olejki rozgrzewające – kamforowy, goździkowy, rozmarynowy, sosnowy. Ja dodałam olejek kamforowy, ma silne działanie rozgrzewające. Przygotowane tłuszcze wyciąg z lodówki na 2-3 godziny przed zrobieniem maści. Jak już będą lekko lejące, zlej je do jednego naczynia i wymieszaj blenderem nie unosząc go do góry. Wyłącz blender, zamieszaj nim jak łopatką, znowu zblenduj. Dodaj olejki eteryczne, zblenduj. Jeśli nie masz czasu lub możliwości, możesz gotową maść zakupić w moim sklepie, jest dostępna tutaj. To jest wersja bez propolisu. Uproszczona wersja maści Do czystego słoja wrzuć rozdrobnione pączki topoli, zeskrobaną i pociętą korę topoli, łyżkę żywicy, lekko ubij, zalej je alkoholem – tylko do przykrycia, zakręć słoik, odstaw na noc na kaloryfer, połóż na nim ściereczkę, żeby nie było zbyt wysokiej temperatury w słoju. Nie powinna przekraczać 50 st. C. Rano stop 200 ml tłuszczu zwierzęcego (możesz użyć roślinnego, ale ma mniejszą zdolność do przenikania przez skórę). Tłuszczem o temperaturze do 60 st. C zalej rozdrobnioną masę roślinno-żywiczną. Wstaw do piekarnika rozgrzanego do temperatury 50 st. C. Potrzymaj w nim 2 godziny, co 20-30 minut otwórz piekarnik i wstrząśnij słoikiem. Pozostaw do ostygnięcia w piekarniku. Przecedź masę, gdy tłuszcz będzie lekko ciepły. Twoja maść jest gotowa, jeśli masz gliceryt żywokostowy, to podgrzej go lekko, żeby osiągnął taką temperaturę, jaką ma tłuszcz i wlej do niego, równocześnie blendując. Jeśli masz macerat olejowy z dziurawca, również go dodaj w tym momencie. Maść może być bardzo rzadka, ale najważniejsze, żeby się nie rozwarstwiała. Jeśli tak się stanie, dodaj do niej stopionej lanoliny – oceń „na oko” – zobaczysz na dnie, ile wody/alkoholu się nie związało i dodaj o połowę mniej stopionej lanoliny. Lanolina powinna być w podobnej temperaturze, co maść. To już naprawdę koniec, jestem zachwycona działaniem maści, szybko rozgrzewa, ale żeby naprawdę działała, trzeba ją stosować co najmniej 2 razy dziennie, przy silnych bólach smaruj co 2-3 godziny. Zawsze przypominam sobie w takich sytuacjach lodówkę mojej mamy, w której na honorowym miejscu stoi maść ode mnie – otrzymała ją pół roku temu. 😉 Powodzenia w kręceniu, pamiętajcie maść może brudzić, należy ją przechowywać w lodówce, no i najważniejsze – trzeba nią smarować. 🙂 A już niedługo… Kwitnąca brzoza Jeśli nie masz czasu, dostępu do ziół lub z innych powodów jest ci wygodniej zakupić gotowy produkt, to zapraszam do mojego sklepu internetowego, możesz w nim kupić niektóre opisywane przeze mnie produkty. Sklep tutaj. Dla osób, które zaczynają się poruszać w świecie zielarskim napisałam książkę – „Zioła dla zdrowia, smaku i urody„, jest to sposób przetwarzania roślin oraz mnóstwo przepisów na użycie ziół w kulinarnie, kosmetyce i leczniczo. Książkę zakupisz tutaj. Możesz też wpisać w google jej tytuł i dodać ceneo – wybierz dobrą opcję dla siebie.
Warto wiedzieć: 0 min 1 porcja Składniki: Podagrycznik trochę Cukier 4 łyżki na 1 l wody Duży słój Sposób przygotowania: KROK 1: Zbieramy podagrycznik , jeżeli mamy ogród to jednocześnie wyplewimy trochę uciążliwego, ale zdrowego chwastu. KROK 2: Podagrycznik myjemy i osuszamy. KROK 3: Ziele siekamy i wkładamy do słoika do połowy (wielkość zależy od tego ile chcemy zrobić octu). Ja podagrycznik robię w słoiku 3 l lub 5 l. KROK 4: Do przegotowanej wody dodajemy cukier- 4 łyżki na 1 l. Studzimy i letnią zalewą zalewamy ziele do wysokości 3/4 słoika. Przykrywamy gazą lub ręcznikiem papierowym i zabezpieczamy gumką, aby meszki nie powłaziły. KROK 5: Przez 3 tygodnie codziennie (najlepiej 2 razy) mieszamy drewnianą wyparzoną łyżką. Po 3 tygodniach możemy przecedzić i zlać do butelek lub zostawić jeszcze na 3 tygodnie, ale nie musimy już mieszać. Na wierzchu powinna zrobić się matka octowa, którą można wykorzystać do zrobienia nowego octu, fermentacja będzie szybsza. KROK 6: Na zdjęciu w butelce jest ocet nastawiony 19 kwietnia, przecedzony i zlany 15 maja. W słoiku z tylu ocet nastawiony 3 maja, stoi już bez mieszania. Będę go zlewała 2 tygodnie. KROK 7: Ocet z podagrycznika możemy stosować jako kurację wspomagającą przy bólach stawów. Podagrycznik pomaga usuwać sole kwasu moczowego, które gromadzą się w stawach i powodują bóle. Zresztą dawno już był stosowany na podagrę, (dnę moczanową) jako naturalne lekarstwo. Ocet pijemy z wodą 1-3 razy dziennie przez 2 tygodnie- 1 łyżeczka na pół szklanki wody przed jedzeniem. Poza tym ocet można wykorzystać do sałatek. Spodobał Ci się ten przepis? Podziel się nim i zgarnij punkty! Czy rejestracja jest konieczna do korzystania z zasobów serwisu? Nie, nie jest konieczna. Użytkownicy niezarejstrowani w serwisie mają swobodny dostęp do przepisów, artykułów, komentarzy i innych treści zamieszczonych w serwisie - nie mogą ich jednak dodawać. Tylko zarejestrowany Użytkownik serwisu może dodać własny przepis, napisać komentarz lub artykuł (w tym wypadku konieczny będzie kontakt z Administratorem). Ponadto zarejestrowani Użytkownicy mają możliwość grupowania ulubionych przepisów i tekstów, biorą udział w Rankingu punktowym i wreszcie - mają możliwość wymiany zdobytych punktów na nagrody. Gdzie mogę znaleźć Regulamin serwisu? Regulamin serwisu Dlaczego nie mogę się zalogować? Najczęstsze przyczyny problemów z logowaniem: 1. Czy konto w serwisie zostało aktywowane? W mailu potwierdzającym rejestrację w serwisie znajduje się link aktywacyjny - logowanie do serwisu będzie możliwe dopiero po kliknięciu tego linku i aktywowaniu konta. 2. Czy podczas wpisywania hasła był wciśnięty Caps Lock? System rozróżnia małe i duże litery w haśle, dlatego klawisz Caps Lock musi być wyłączony w trakcie wpisywania hasła. 3. Czy wpisane hasło było prawidłowe? Jeżeli nie pamiętasz hasła użytego przy rejestracji w serwisie, można użyć przycisku "Reset hasła", który znajduje się poniżej okna logowania. W jaki sposób mogę się wylogować z serwisu? Wystarczy kliknąć na symbol otwartych drzwi znajdujący się w prawym górnym rogu ekranu (na belce z danymi zalogowanego Użytkownika). Jak mogę szybko dotrzeć do interesujących mnie treści w serwisie? Serwis wyposażony został w dwie wyszukiwarki: - wyszukiwarka ogólna na belce menu głównego - przeszukuje wszystkie treści w serwisie (przepisy, artykuły, newsy, porady), szuka zadanej frazy zarówno w tytule, jak i w treści, - wyszukiwarka przepisów na stronie Przepisy - szuka zadanej frazy w nazwie i w składnikach, dodatkowo wyposażona została w filtry. Jak mogę usunąć przepis z ulubionych? Wystarczy otworzyć zakładkę Polubione i znaleźć przepis (lub inny wpis), który ma być usunięty z ulubionych. Następnie klikamy na ikonkę serca (tę samą, która służy do polubienia) i gotowe - przepis powinien zniknąć z zakładki Polubione. Jak mogę skomentować przepis? Przepisy mogą komentować wyłącznie zalogowani Użytkownicy. Wystarczy kliknąć na ikonkę dymku dialogowego, która znajduje się zawsze poniżej przepisu (obok ikonki serca). Gdzie mogę zobaczyć ile mam punktów na koncie? Użytkownik ma do dyspozycji 2 sposoby prezentacji zgromadzonych na swoim Koncie punktów: - Całkowita liczba punktów zgromadzonych przez Użytkownika (wraz z punktami wymienionymi już na Nagrody) dostępna jest w Profilu Użytkownika (wymagana rejestracja i logowanie) oraz w Rankingu. - Aktualna liczba punktów dostępnych do wymiany na nagrody (całkowita liczba punktów zgromadzonych przez Użytkownika pomniejszona o punkty już wymienione na Nagrody) dostępna jest w profilu Użytkownika (wymagana rejestracja i logowanie). W jaki sposób mogę wymienić punkty na nagrody? Wystarczy odwiedzić zakładkę Nagrody i wybrać jedną z nagród (jeżeli pozwala na to stan punktów można wybrać wiele nagród). Następnie należy wybrać sposób dostarczenia przesyłki (możliwy jest odbiór osobisty w najbliższym sklepie ekologicznym lub usługa Poczty Polskiej).
Podagrycznik jest pospolitą rośliną, znaną zapewne dobrze przez każdego ogrodnika i zielarza. Dla tych pierwszych stanowi bardzo uciążliwy i trudny do wyplenienia chwast. Dla drugich zaś to roślina, która posiada niezwykłą uzdrawiającą moc. Kto ma rację? Oczywiście — jedni i drudzy. Co zatem powinniśmy wiedzieć o podagryczniku oraz, jak go stosować w leczeniu popularnych schorzeń? Przeczytajcie i dowiedzcie się więcej. Podagrycznik pospolity jest rośliną bardzo żywotną i szybko rozprzestrzeniającą się za pomocą kłączy. Spotkamy ją niemal wszędzie – na terenach zacienionych i wilgotnych, w lasach, zaroślach, przy drogach. W ogrodach zaś podagrycznik najczęściej rośnie w pobliżu ogrodzeń, a także w uprawach rolniczych. Podagrycznik odrasta nawet z niewielkiej części kłącza, dlatego bardzo szybko się rozprzestrzenia, tworząc zwarte połacie. Z tego względu właśnie stanowi utrapienie ogrodników, którym bardzo ciężko jest całkowicie usunąć niechcianą roślinę. Podagrycznik w zielarstwie Dla każdego zielarza podagrycznik stanowi bardzo cenny surowiec o niezwykłych właściwościach prozdrowotnych. Już nazwa zarówno polska, jak i łacińska zdradzają lecznicze właściwości podagrycznika (Aegopodnium podagraria). Podagraria znaczy bowiem „leczący podagrę”. Również angielska nazwa tego roślinnego leku mówi o jego właściwościach — Goutweed oznacza ziele artretyzmu. Inna popularna ludowa nazwa — Gerard’s Herb oznacza ziele św. Gerarda, który jest patronem osób cierpiących z powodu chorób reumatycznych. Podagrycznik lekiem na artretyzm i podagrę Ziele podagrycznika stosowane w postaci wyciągów wodnych (naparu) działa silnie przeciwzapalnie i przeciwreumatyczne. Przyczyny podagry tzn. dny moczanowej i chorób reumatycznych związane są z odkładaniem się w stawach człowieka kryształków soli kwasu moczowego. Regularnie stosowany napar z ziela podagrycznika zwiększa usuwanie tych soli z organizmu. Dzięki takiemu działaniu nie tylko łagodzi objawy bólu stawów i ich sztywność. Zwalcza także przyczynę choroby. Podagrycznik działając przeciwzapalnie, zmniejsza stany zapalne w obrębie stawów, również łagodząc objawy. Ponadto wpływa regulująco na procesy przemiany materii, będące przyczyną choroby. Może więc być również stosowany w celu zmniejszenia ryzyka nawrotu objawów. Naturalny sposób na oczyszczanie organizmu Podagrycznik ma silne właściwości oczyszczające. Usuwa z organizmu zbędne produkty przemiany materii i działa odtruwająco. Wpływa również oczyszczająco na wątrobę. Dlatego też jest polecany do stosowania w czasie terapii oczyszczających, dla osób odchudzających się. Powinny go stosować osoby, które stale przyjmują leki syntetyczne. Działa on wówczas jako środek wspomagający i odtruwający. W terapiach oczyszczających można stosować napar z podagrycznika. Bardzo skuteczny będzie także sok ze świeżych liści podagrycznika. Możemy go wykonać samodzielnie lub kupić w sklepach zielarskich albo w aptece. Od kilku lat bardzo popularne także stało się używanie świeżych, młodych liści podagrycznika. Zrywane są wiosną (w maju) i stosowane jako dodatek do sałatek warzywnych. Inne zastosowania podagrycznika Liście i ziele podagrycznika stosowane w postaci herbaty wpływają również korzystnie na pracę przewodu pokarmowego. Poprawiają trawienie. Polecane są w zaburzeniach funkcjonowania jelit, biegunkach i zaparciach. Działają jako środek regulujący. Świeże, jak i suszone ziele podagrycznika w postaci naparu lub soku polecane jest na problemy skórne. Pomaga w leczeniu trudno gojących się ran, owrzodzeniach, oparzeniach, a także na użądlenia i ukąszenia owadów. Jako roślina o właściwościach moczopędnych i oczyszczających będzie także łagodziła trądzik oraz zmniejszała obrzęki. Nauka o podagryczniku Podagrycznik wykorzystywany jest w medycynie ludowej od wieków. Jego stosowanie oparte było głównie na doświadczeniu i obserwacji. Współcześnie przeprowadzono kilka ciekawych badań. Dzięki nim dowiedzieliśmy się nieco więcej na temat tej leczniczej rośliny. Przede wszystkim wiemy, że ziele podagrycznika zawiera witaminę C, prowitaminę A. Jest ono też źródłem minerałów tj. potas, magnez, cynk, miedź, mangan, poliacetylenów, polifenoli i olejków eterycznych. Dotychczas dowiedziono badaniami właściwości silnie przeciwzapalne i przeciwdrobnoustrojowe. Ziele podagrycznika zwalcza bakterie, Escherichia coli czy gronkowca. Wykryto też potencjalne właściwości przeciwnowotworowe tej rośliny. Podagrycznik warto posiadać w apteczce ziołowej. Dziś nieco o nim zapomniano. Niegdyś był bardzo popularny i stosowany na różne dolegliwości. Ziele podagrycznika może naturalnie pomóc w leczeniu codziennych dolegliwości.
jak zrobić maść z podagrycznika