Kotek po amputacji ogona. Witam! Mój roczny koteczek tydzien temu przeszedł amputację całego ogonka. Po operacji czuje się dobrze, sam załatwia swoje potrzeby a rana ze szwami pięknie się goi. Jak gdyby nigdy nic kombinuje i skacze jak zawsze. Martwi mnie jednak to, że tuż nad zszyciem gdzie zaczynałsie ogon ( 2 cm od zszycia) jest Wiele badań naukowych wskazuje, że rokowanie pacjentów poddanych amputacji jest złe, a przewidywana długość życia wynosi około 3 lat. Dlatego też tak ważna jest świadomość powagi problemu, jakim jest zespół stopy cukrzycowej. Czujność pacjenta i lekarza może pozwolić na szybkie wdrożenie leczenia i uratowanie kończyny. Postępowanie rehabilitacyjne przed i po amputacji kończyny górnej to pozycja, która może być dodatkiem pracy fizjoterapeuty, wskazując mu dodatkowe metody pracy z pacjentem oraz może stanowić źródło informacji dla pacjenta, jak powinien wyglądać przebieg rehabilitacji. Każde ćwiczenie jest szczegółowo zaprezentowane w WPHUB. szpital. + 2. oprac. Ewa Walas. 21-05-2021 12:02. Lekarze amputowali niewłaściwą nogę pacjenta w Austrii. "Błąd ludzki". Tragiczna pomyłka w austriackiej klinice Freistadt. W więzieniu mają lepiej, bo chodzą, jak widzę tylko dwa okna – dodaje. W 1992 r. panu Józefowi przyznano rentę. Na leki miesięcznie wydaje 400 zł, żona 300 zł. Razem mają niewielkie dochody. Lewa noga po amputacji bardzo szybko zagoiła się, ale miażdżyca nie odpuszczała. Tak dziś żyje 12-latka. Ewa Rosiecka. 14.03.2023 14:29. Odważna 12-letnia dziewczyna, której lekarze przyszyli jej nogę do tyłu, po zdiagnozowaniu raka kości zaczyna biegać z nową protezą (Instagram) 12-letnia Amelia, której kilka lat temu amputowano część kości, odzyskała sprawność, dzięki nowej sportowej protezie. . Ogromne znaczenie dla powodzenia zabiegu – powrotu do sprawności fizycznej i właściwego przygotowania do protezowania – odgrywa opieka medyczna po amputacji. Od jej jakości zależy ogólna kondycja zdrowotna, sposób prowadzenia rehabilitacji i jej skuteczność. Zobacz, jak przebiega pobyt w szpitalu po amputacji i jakie znaczenie ma właściwe postępowanie medyczne. Postępowanie po amputacji kończyny – opieka pooperacyjna i zapobieganie powikłaniom Powikłania po amputacji nie są rzadkością. Trzeba mieć na uwadze, że jest to zabieg ratujący życie. Niezwykle często zdarza się, że amputację przeprowadza się nagle (co ma miejsce np. w następstwie wypadku) lub w sytuacji, gdy kondycja zdrowotna pacjenta jest zła. Ponadto czynniki takie jak cukrzyca, choroba nowotworowa, otyłość czy choroby serca – czyli jedne z głównych wskazań do amputacji – znacząco zwiększają ryzyko wystąpienia powikłań. Niezwykle istotna jest więc opieka nad pacjentem po amputacji. W pierwszych dniach po operacji ogranicza się ona do ogólnego wzmocnienia organizmu i stabilizacji podstawowych parametrów życiowych pacjenta, a także pielęgnacji rany pozabiegowej. Postępowanie po amputacji kończyny opiera się na: zwalczaniu bólu pooperacyjnego oraz bólu fantomowego, głównie środkami farmakologicznymi; redukcji obrzęków; profilaktyce zakrzepicy żył głębokich i zatorowości płucnej; pielęgnacji rany pooperacyjnej, aby nie dopuścić do zakażenia i zapobiec powstawaniu ropni, przetok i martwicy tkanek, które często powodują konieczność przeprowadzenia amputacji na wyższym poziomie; zapobieganiu zaostrzeniom choroby będącej przyczyną amputacji (np. cukrzycy lub choroby niedokrwiennej serca); zapobieganiu zaburzeniom oddychania; zapobieganiu przykurczom i odleżynom. W opiece pielęgniarskiej po amputacji bardzo duże znaczenie odgrywa nie tylko leczenie farmakologiczne i higiena rany pooperacyjnej, ale również właściwe ułożenie kończyny. Powinna ona znajdować się w takiej pozycji, która umożliwia właściwe krążenie w kikucie. Dzięki temu zapobiega się przykurczom i ułatwia utrzymanie prawidłowej postawy ciała. Po amputacji kończyny bardzo ważne jest również regularne prostowanie kikuta oraz częsta zmiana ułożenia ciała. Postępowanie z kikutem po amputacji Przygotowanie kikuta do protezowania jest jednym z najważniejszych elementów postępowania po amputacji. Składa się z kilku etapów: Pielęgnacja rany operacyjnej i skóry kikuta – początkowo opiera się na higienizacji rany. Później, po wygojeniu się rany, można rozpocząć delikatne mycie kikuta wodą z delikatnym mydłem. Aby zapewnić skórze odpowiedni poziom nawilżenia oraz zapobiec zbliznowaceniu dużego obszaru tkanki wokół rany, zaleca się stosowanie maści przyspieszających gojenie. Działania przeciwobrzękowe, w tym kompresja kikuta i jego formowanie – bandaże i opaski uciskowe stosuje się możliwie jak najwcześniej, czyli gdy nie ma już otwartej rany. W opiece szpitalnej po amputacji wykorzystuje się tylko lekką kompresję, a dopiero potem stopniowo zwiększa siłę ucisku. Hartowanie – podobnie jak formowanie kikuta, także jego hartowanie – czyli zmniejszanie wrażliwości skóry na bodźce – można wprowadzić dopiero po zabliźnieniu się rany. Najczęściej ten etap przygotowania do zaprotezowania odbywa się już po wyjściu ze szpitala. Polega on na lekkim masażu, głaskaniu lub poklepywaniu kikuta. Z powodzeniem stosuje się także metodę hydrotermiczną. Od uformowania kikuta i kondycji skóry zależy komfortowe, a przede wszystkim skuteczne użytkowanie protezy. Nawracające obrzęki czy rany mogą utrudniać, a nawet uniemożliwiać tę czynność. Postępowanie po amputacji kończyny – ćwiczenia W szpitalnym okresie rehabilitacja nie może być zbyt intensywna, aby zbytnio nie obciążać organizmu i nie dopuścić do otwarcia się rany pooperacyjnej. Mimo wszystko ważne jest, aby fizjoterapia po amputacji rozpoczęła się już w pierwszej dobie po operacji. Największe znaczenie dla ogólnej kondycji organizmu i stanu kikuta mają: ćwiczenia oddechowe – ich celem jest zapewnienie odpowiedniej wentylacji płuc; ćwiczenia przeciwzakrzepowe – opierają się na prostym poruszaniu kończyną, aby zwiększyć ruchomość stawów znajdujących się powyżej poziomu amputacji; ćwiczenia izometryczne – polegają na napinaniu grupy mięśni bez poruszania kończyną w stawie i mają na celu wzmocnienie kończyny; pionizacja pacjenta przy łóżku. Dopiero w późniejszym czasie, ale jeszcze przed wyjściem ze szpitala, wprowadza się naukę chodzenia, jeśli amputacja dotyczy kończyn dolnych. Wykorzystuje się do tego sprzęt pomocniczy – balkonik lub kule. Opieka medyczna po amputacji a pielęgnacja zdrowej kończyny Skuteczność rehabilitacji po amputacji i gotowość pacjenta do zaprotezowania zależą od wielu czynników: stanu zdrowia, wieku, sprawności fizycznej przed amputacją, regularności ćwiczeń czy zaangażowania. Nie można jednak dopuścić do sytuacji, w której rehabilitowana jest tylko kończyna objęta amputacją. Wzmocnienie również zdrowej kończyny jest nieodzowne dla sprawnego korzystania z protezy i zachowania właściwej postawy ciała. Postępowanie po amputacji kończyny musi obejmować całe ciało. Warto też pamiętać, że opieka szpitalna po amputacji jest tylko jednym z wielu elementów rehabilitacji. Powrót do sprawności po odjęciu kończyny jest procesem długotrwałym i obejmuje wiele etapów. W niektórych przypadkach może trwać nawet kilkanaście miesięcy. Większość ziół do picia to zasadniczo zbędny wydatek na złudne obietnice, zaś wiele ziół (na przykład dziurawiec) może przynieść więcej szkody niż pożytku - szczególnie u osób już przyjmujący faktyczne leki. Pani Tata otrzymuje leki zmniejszające krzepliwość krwi. Jeśli są to leki doustne (takie jak Sintrom, Acenocumarol itp), to po ich "ustawieniu" zasadniczo powinien przestrzegać diety z okresu ich ustawiania. Należy unikać takich substancji jak alkohol, kapusta (świeża jak i kiszona), groch, sok z grejpfruta (szczególnie różnego rodzaju wyciągi z pestek cytrusów) niesterydowe leki przeciwzapalne (Ibuprofen, Ketoprofen, Aspiryna (poza przepisaną np na serce), czy chociażby dziurawiec. Palenie tytoniu także wpływa na działanie środków przeciwkrzepliwych. Wymienione pokarmy i substancje mogą (z naciskiem na na pewno) wpłynąć na układ krzepnięcia krwi i spowodować krwawienia lub zmniejszać efekt rozrzedzając - obie sytuacje są bardzo niekorzystne. Z tego powodu dobrze jest ustawiać leki przeciwkrzepliwe przy "normalnej" standardowej diecie możliwej do podtrzymywania przez cały okres leczenia (w przypadku Pani taty do końca życia). Wprowadzanie lub zmienianie ilości spożywanych, wymienionych wyżej artykułów będzie powodowało wahania parametrów krwi. Jednorazowe spożycie alkoholu zmniejsza metabolizm acenokumarolu i nasila jego działanie przeciwkrzepliwe (zwiększa ryzyko krwawienia). Przetrwałe spożywanie alkoholu może wytrenować wątrobę do szybszego metabolizowania acenokumarolu z następującą konsekwencją: W razie regularności spożywania alkoholu trzeba będzie zwiększyć dawkę leku, co w razie przerwania spożywania alkoholu sprawi że najpierw wątroba strawi acenokumarol i wystąpi nad-krzepliwość, a jak wątroba już się "zredukuje" a nie zmniejszy się dawki leku to może wystąpić zbytnie rozrzedzenie krwi i krwawienie. Czynnikiem pogarszającym krążenie w kwestii palenia papierosów jest właśnie nikotyna - zawarta również w e-papierosach, więc pod względem leczenia miażdżycy obie metody jej aplikacji są równie szkodliwe. Skurcz naczyń krwionośnych utrzymuje się około 8 godzin po pojedynczej dawce nikotyny. Najlepiej by było, gdyby Pani Tata przerzucił się z palenia na jakieś inne hobby, ale jeśli musi zapalić to raz dziennie, w ten sposób przynajmniej da szanse naczyniom na rozkurczenie się i odżywienie zakątków, do których nie mają szans dotrzeć w warunkach bezpośrednio po paleniu. Zaletą e-papierosa jest trochę mniejsze ryzyko rozwoju nowotworów krtani i płuc (chociaż brak jeszcze ku temu odpowiednich badań). Podstawą przy profilaktyce miażdżycy jest normalizacja masy ciała oraz - co tak na prawdę jest najtrudniejsze - zmiana przyzwyczajeń żywieniowych. Zamiana: białego chleba -> pieczywo razowe lub żytnie (zamiast dwóch kromek, jedna) masła -> jeśli jest szynka lub ser to bez masła wieprzowiny - > indyk, kurczak, duża ilość ryb, chociażby takich jak śledzie. pasztet zwykły na pasztet sojowy (można go zrobić w domu, najlepszy jest z ciecierzycy ) ser żółty - do dwóch plasterków dziennie - nie więcej bo zawiera dużo cholesterolu. Wprowadzenie błonnika, np w formie otrębów przennych - zmniejszają uczucie głody i mogą nieco redukować cholesterol, chociaż jest to raczej znikomy efekt. Otrębów nie należy spożywać łącznie z tabletkami, bo mogą spowolnić ich wchłanianie. Dużo surówek, szczególnie opartych o tartą marchewkę, jabłka zwykłą sałatę. W razie kryzysu głodowego ( zarówno realnego jak i "nikotynowego") można spróbować zajadać go wcześniejszej przygotowaną, obraną i czekającą w lodówce marchewką. To co napisał pan Piotr33 odnośnie ruchu jest szczególnie istotne. Jeśli pani Tata posiada protezę, to warto by było pomyśleć o rowerze - chociażby treningowym jeśli Pani Tata nie lubi wychodzić na dwór lub boi się upadku. Treningowy rower można postawić przed telewizorem i czas ćwiczeń będzie szybciej płynąć . Jeśli Pani tata nie ma protezy, rower treningowy również mógłby się przydać. Ja zrobiłem protezę tuż po leczeniu onkologicznym, niestety "odbiłem" po nim z apetytem i wkrótce nie byłem w stanie prawidłowo mieścić się w protezie. Żeby nie wypaść z "obiegu" zdemontowałem siodełko, siadałem za rowerem i pedałowałem ręcznie, powtarzając sobie, że każda kaloria się liczy, nie ważne jak spalona . Innym rozwiązaniem przy braku protezy/lub przy niej ale alternatywnie do roweru są hantle. Pani Tata może usiąść przed TV i w ramach wolnego czasu ćwiczyć nimi. Ważne jest to, żeby hantle nie były zbyt ciężkie, bo tu nie będzie chodziło o samą siłę, ale o liczbę powtórzeń. Zdecydowanie bardziej na zdrowie wyjdzie Pani Tacie kilka "serii" po 50 do 100 powtórzeń handlem o masie 3-5 kg niż 20 powtórzeń hantlem o masie 10 i więcej kg. Wielokrotne powtórzenia lekkimi hantlami polepszają metabolizm i wydolność organizmu. Ćwiczenia cięższymi hantlami będą raczej powodować przeciążenie serca, wzrost ciśnienia i inne niekorzystne zjawiska - lepiej dużo i lekko niż mało a ciężko. Ważnym elementem rehabilitacji są ćwiczenia. Dla ćwiczeń kikuta polecam lekturę opracowaną przez Twórców naszego forum: Jeśli chodzi o drugą nogę, jej ćwiczenia są bardzo istotne. Jeśli dysponowalibyście Państwo rowerem stacjonarnym, warto byłoby po prostu siadać i pedałować - chociażby tą jedną nogą. Jeśli Pani Tata dysponuje protezą, jazda na rowerze, czy to stacjonarnym czy treningowym byłby wspaniałym ćwiczeniem zarówno dla nogi jak i kikuta. Z ćwiczeń prostych dla nogi, przy miażdżycy niezwykle ważne są "pompki" stopą - serie np. 30 powtórzeń maksymalnego zginania stopy w górę i w dół (tak żeby maksymalnie napinała się, na przemian: łydka i mięśnie z przodu piszczela). Takie ćwiczenie należy wykonywać przy każdej okazji - siedząc przy posiłku, oglądając telewizję, przy pracy lub w przerwach pomiędzy nią. Absolutne minimum, żeby takie ćwiczenie miało sens to 3 razy dziennie po 30 powtórzeń, ale tym więcej i częściej, tym lepiej. Podobnie należy potraktować udo zachowanej nogi. Siedząc na krześle/łóżku, mając udo podparte przez siedzisko, należy ją prostować w kolanie - też w seriach po 20-30 i też co najmniej 3 razy dziennie. Poza tymi chwilami, trzeba pilnować, żeby siedząc, krawędzią nie uciskać uda czy podudzia i nie zaburzać przepływu krwi przez wspomniany ucisk. Celem wzmocnienia wszystkich mięśni nogi oraz usprawnienia krążenia w nich, można również wykonywać następującą czynność: Stanąć przy stole, oprzeć się o blat (dla bezpieczeństwa podparcia) i uginać nogę w biodrze, kolanie i kostce (jak narciarz) obniżając i unosząc tors w pionie o 10-15 centymetrów (raczej nie więcej, żeby uniknąć przeciążeń), również 10-15-20 powtórzeń, 3 razy dziennie (to ćwiczenie można również wykonywać w protezie). Nie wiem jaki jest status poziomu cukru we krwi u Pani Taty, ale normalizacja parametrów ewentualnej cukrzycy jest jednym z ważnych czynników zmniejszających ryzyko komplikacji ze strony drugiej nogi. Pozdrawiam! Ostatnia edycja: 2014/03/09 17:25 przez Comatusapiens. #1 eccodream Widz Użytkownik 2 postów Napisano 10 czerwiec 2008 - 22:09 O tym forum dowiedziałam się z gazety. Dwa miesiące temu miałam przeprowadzoną amputację nogi. Na razie jeżdżę na wózku i próbuje chodzić o kulach, co wcale nie jest takie proste. Za miesiąc mam się zgłosić do szpitala na protezowanie. I tylko tyle wiem. W życiu nie ma nic za darmo dlatego chciałabym się dowiedzieć coś o protezach i właściwie jak wygląda refundacja i przez kogo oraz coś o samym procesie protezowania. Wszystko to dla mnie jest wielką niewiadomą a ja chciałabym się już przygotować psychicznie i finansowo do tego faktu. Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam. 0 Do góry #2 finni Napisano 10 czerwiec 2008 - 22:25 Proszę powiedzieć na jakiej wysokości jest noga amputowana. W zależności od amputacji są różne protezy. NFZ dofinansowuje protezy, lecz są to kwoty pozwalające na zakup dość ubogich wersji, które są kiepskie. Jutro się dowiem na zajęciach ile daje NFZ na dane protezy. 0 Do góry #3 Zaraźliwy optymizm Napisano 11 czerwiec 2008 - 13:40 finni ma racje...musisz napisac na jakiej wysokosci masz amputacje. Ja jestem po amputacji 3,5 roku, wiec juz troche o wszystkim wiem NFZ dofinansowuje do max 3 ale to zalezy od wyskosci amputacji. PCPR rowniez dofinansowuje jesli poprzednio przyzna Ci pieniadze NFZ. Jednakze jest to "kropla w morzu". Protezy wahaja sie od kilku to kilkunastu tysiecy zł. ,ale to zalezy juz od...portfela ... jak rowniez od samej siebie jest osoba aktywna czy mniej (bo trzeba wybrac odpowiednio dynamiczna stope węglową). Mowimy tutaj o protezie juz docelowej. Jesli chodzi o proteze tymczasowa to za wiele sie po mniej nie spodziewaj,ale rowniez nie ma co sie zrazac...bo pozniej jak bedziesz miec proteze docelowa to bedzie wygladało tak jakbyc przesiadła sie z malucha do mercedesa 0 "Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... " Do góry #4 mlutek Napisano 11 czerwiec 2008 - 15:26 hej. Na razie podejrzewam ze jeszcze jest zbyt wczesnie na proteze ostateczną. Jesli sie Ci wygoji odpowiednio kikut , nic nie bedzie Ciebie bolalo to podejrzewam ze bedziesz sie musiala zglosic do protetyka celem wykonania protezy tymczasowej. Jesli chodzi o proteze tymczasowa to jest ona refundowana przez NFZ, w kazdym razie jak ją zobaczysz to podejrzewam ze sie Ci odechce wszystkiego oraz takze nie bedzie sie Ci chcialo chodzic. dopiero jak sie do konca uformuje kikut, nauczysz sie chodzic w protezie tymczosowej ( za okolo 2-nawet 9 miesiacy ) pomyslisz wtedy o protezie stalej. wtedy tez masz dofinansowanie do protezy, ale sa to kwoty symboliczne , dodatkowo mzoesz sie jeszcze starac z PCPR ( lub PFRON ) doplata do 150% limitu NFZ. zalezy jaka masz amputacje, bo jesli masz swoje kolano i jest to tylko amputacja goleniowa to w sumie zaden problem i koszty tez nie sa az takie wysokie., jesli natomiast proteza udowa lub tez w zaleznosci od posiadanego kikuta moze z wylyszczeniem to wtedy koszty są o wiele wyższe. wtedy trzeba szukac sponsora, lub samemu cos myslec bo jesli bys chciala normalnei zaczac chodzic wtedy trzeba dobrych protez. Oczywiscie obecnie jzu jest tak rozwinieta technologia ze na pewno bedziesz mogla chodzic tylko wszystko zalezy niestety od finansow. najlepiej wszystkiego dowiesz sie od protetyka oraz od osob tutaj bedacych co chodza na protezach. W kazdym razie glowa do gory bo w sumie martwiac sie nic nie poprawisz a jedynie tylko optymizm doda Ci sily:) Pozdrawiam i pytam dalej a na pewno Ci pomozemy:) 0 Do góry #5 eccodream eccodream Widz Użytkownik 2 postów Napisano 11 czerwiec 2008 - 21:42 Dzięki za pomoc! Pytaliście do jakiego stopnia mam nogę amputowaną. Na samym początku miałam kolana lecz choroba postępowała i mam obciętą nogę powyżej kolana więc chodzi tutaj o chyba o protezę udową. Jestem zielona w tym temacie dlatego mam jeszcze pytania. Czy przed protezowaniem muszę mieć już załatwiony stopień niepełnosprawności, bo rozumiem ,że o tym kiedy nastąpi protezowanie zadecyduje chirurg w poradni? Jak właściwie sobie radzicie teraz mając protezę, bo moja wyobraźnia jakoś szwankuje i wydaje mi się, że dla mnie dopiero zaczną się "schody". Ja i tak już jestem strasznie przerażona moją nową sytuacją ,ponieważ dla wózka jest tyle barier nie do przebycia a poruszanie się o kulach na jednej nodze to już kompletna akrobacja. Dopiero uczę się sama chodzić o kulach po prostej a schody wywołują u mnie przerażenie dlatego na razie ześlizguję się po nich na "czterech literach". Napiszcie coś o swoich doświadczeniach,żeby podtrzymać mnie na duchu lub wyprowadzić z błędu. 0 Do góry #6 mlutek Napisano 11 czerwiec 2008 - 23:37 Ok spokojnie na pewno bedzie dobrze tylko trzeba czasu i cierpliwosci. Moze Ci podam strone jesli jej nei znasz... tam sobie troche poczytasz i mozesz tam zajrzec. Co do grupy inwalidzkiej to jesli to proteza tymaczosowa to nie ejst potrzebna, ale radze jak najszybciej sobie zalatwic grupe i to najlepiej I chociaz moze z tym byc trudno. Na necie mozna tez zobaczyc i poszukac filmikow jak ludzie chodza na protezach. Naprawde z biegiem czasu nauczysz sie i bedziesz nei tylko chodzic ale po prostu smigac:) wszystko zalezy tylko od Ciebie:) Pozdrawiam i naprawde bądz cierpliwa i optymistycznei nastawiona bo inaczej szkoda nerwow i Twego wysiłku:) Pozdrawiam Powodzenia:) 0 Do góry #7 finni Napisano 12 czerwiec 2008 - 20:11 Zgadzam się z poprzednikami. Nie bój się nic. Jesteś młoda i się szybko nauczysz śmigać. Jak mam zajęcia w szpitalu protetyki, to średnia wieku osób z amputacją nóg wynosi jakoś z 60 lat. Mimo, że taka jest średnia, to niektórzy tak zasuwają już na tymczasówkach, że hej!. Narazie dbaj o prawidłowe uformowanie kikuta. Popytaj się lekarza jakie pozycje są najlepsze, jakie opatrunki, jak siadać żeby mieć pełną równowagę i tego typu rzeczy. Jeżeli kikut uformuje się ładnie to jak już włożysz stałą protezę, to będzie z górki. Pozdrawiam i życzę powodzenia:). 0 Do góry #8 Baster Napisano 15 czerwiec 2008 - 09:17 Cześć !! Jak zobaczysz zwykłego proteziaka refundowanego z NFZ to odechce Ci się wszystkiego:) Taka prawda - kawał drewna nie da rady chodzić. W dzisiejszych czasach jak ma się kase to ma się wszystko również dotyczy się protez,im więcej kasy wyłożysz na stół tym lepszy sprzęt masz.. Nie mam czym się chwalić ale ja jestem w takiej sytuacji że PZU pokrywało i pokrywa wszystkie koszty związane z wypadkiem jak również proteze..Jak to się mówi mam proteziaka z górnej półki kosztował sporo kasiorki (18 tys. zł) i jestem bardzo ,bardzo zadowolony są i droższe protezy.... Już od 12 tys. mozna kupić super proteze z stopą weglową. Pozdrawiam. 0 Do góry #9 Zaraźliwy optymizm Napisano 16 czerwiec 2008 - 19:55 Baster nie wszystkie protezy refundowane przez NFZ to ... kawał drewna. Ja CHODZIŁAM na protezie z NFZ za 3,5 tys zł przez 3-4 miesiące. Chodziłam napisałam z dużych liter ,ponieważ jednak nie jest to prawdą,że na nich nie mozna chodzić Oczywiście od takiej protezy z NFZ nie można zbyt wiele wymagać. Stopa- sztywna... ja akurat miałam kolano zginające się. Protezy docelowe wachają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. W wciągu 4 lat mam już 3 protezę... NFZ, 2 i 3 juz ze znanej na Polskim rynku firmy protetycznej. 0 "Chwytaj życie takim jakim jest ... Pomagaj innym, zrób jakis gest ... Więc warto mieć NADZIEJĘ i znią do przodu przez życie iść ... Inaczej człowiek oszaleje, a potem uschnie jak jesienny liść ..... " Do góry #10 bodzio2 Napisano 02 grudzień 2011 - 11:23 No tak ceny protez są kosmiczne nawet dochodzą do zł za parę oczywiscie są to protezy już z najwyższej półki elektroniczne kolana (pełny wypas) ale dla podwójnych amputantów udowych tak jak ja to tylko na takich mogę się w miare normalnie że są tańsze protezy różnych firm ale ja akurat pisze o jednej z popularnych firm mieszczących się w już chyba sobie skojarzycie o jaką firmę chodzi 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #11 Tijaa Napisano 08 grudzień 2011 - 22:15 Jestem oprotezowana 18 lat jak wszyscy na początku chodziłam na protezie tymczasowej i powiem wam , że nie było tak tragicznie... nie straszcie dziewczyny to zależy jaki zakład protetyczny ją wykonuje. Tak zgadzam się z przedmówcą, ceny poszczególnych części do protez są kosmicznie drogie (coś o tym wiem ) np. cena samego kolana c-leg potrafi dojść już do 170 tyś a gdzie pozostałe stawy....Baster piszesz , że już od 12 tyś. można sobie kupić fajną protezę ze stopą węglową, wydaje mi się a nawet jestem tego pewna, że uzależnione jest to od stopnia amputowanej nogi...(pisząc kolokwialnie to co niektórzy za te 12 tys to se mogą śrubki do protezy dokupić.) tak na marginesie to średniej klasy stopa węglowa kosztuje ok tych 12-stu tyś. 0 Do góry #12 bodzio2 Napisano 18 grudzień 2011 - 13:06 Tija zgadzam się z tobą to wszystko zależy od stopnia amputowanej kończyny te protezy udowe niestety są najdroższe. 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #13 mart19 Napisano 19 grudzień 2011 - 12:42 Wiem dobrze ile wynosi koszt protezy,smo kolano to ok 20 tys.,a i tak musze wspomagac sie pomocy fundacji trudno sobie poradzic. 0 Moze dla swiata jstes nikim,ale dlaniektorych jestes całym swiatem Do góry #14 bodzio2 Napisano 19 grudzień 2011 - 13:01 Mart to prawda wszystko rozchodzi się o pieniądze refundacja niestety tego nie pokrywa:) 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #15 enduroboy Napisano 20 grudzień 2011 - 18:37 ja chodze o kulach juz prawie 4 miesiace bo mialem problemy z gojeniem rany i szczerze mowiac to wejde wszedzie i po schodach i wszedzie ;]ale jestem szczuply i troche pakuje tak ze mam sily:) 0 Do góry #16 bodzio2 Napisano 21 grudzień 2011 - 13:23 Tak sprawnośc osoby po amputacjach jest różna jak i różne są poziomy amputacji kończyn dolnych,wiadomo że po amputacji jednej kończyny taka ON będzie miała nieco lepiej niż po amputacji obu kończyn tak że nie ma tutaj żadnego racjonalnego porównania w tej kwestii. To jest sprawa idywidualna każdej osoby po amputacji. 0 Żadna droga nie jest trudna, gdy idziemy razem ... Do góry #17 tak24 tak24 Widz Użytkownik 1 postów Napisano 28 marzec 2013 - 21:27 mam 61 latek zapylam na obu protezach od 1968 roku nie grymasze cale zycie pracuje obecnie zapylam po 12 godz praktycznie to nikt niewie o moich protezach ale niestety latek przybywa a silki mniejsze jedyny jaki mam problem to te zasrane sztywne i rozwalone stopy a to cala podstawa chodzenia wszedzie sie dopytuje chociaz o wymiane stop i nic lipa pewnie panom sie to nieoplaca na protezy mnie wzglednie dobre niestac i tak kolo sie zamyka jesli kiedys mi walna te moje zabytki robione 20 lat temuu to zostaje mi oewnie chodzic na kolanach bo jeszcze one mi zostaly pozdrawiam wszystkich amputantow glowa do gory nie dac sie 0 Do góry #18 asia_86 Napisano 15 kwiecień 2013 - 11:30 Protezy refundowane na NFZ są raz na 3 lata - czyli po upływie 3 lat można starać się o nowe. Wiem jakie są koszty, ale przecież można też np .założyć w jakiejś Fundacji subkonto i zbierać 1 % dla siebie. PS. Teraz są nowe technologie i protezy są lżejsze.. Użytkownik kuba edytował ten post 05 maj 2016 - 13:51 Usunięto nieaktualne już linki 0 Do góry Amputacja kończyny uznawana jest za rozwiązanie ostateczne i stosowane wyłącznie, gdy zawiodą inne metody leczenia. Chirurgiczne usunięcie kończyny przeprowadzane jest w przypadku, gdy zagrożone jest zdrowie i życie człowieka lub gdy kończyna jest w stanie uniemożliwiającym przywrócenie jej funkcji. Amputację przeprowadza się najczęściej z powodu rozległej martwicy tkanek, poważnego urazu i zakażenia. Dowiedz się, kiedy konieczne jest usunięcie kończyny i na czym to polega. Amputacja polega na chirurgicznym usunięciu części ciała. Termin stosowany jest w odniesieniu do operacji usunięcia kończyn górnych i dolnych. Traktowana jest jako rozwiązanie ostateczne, gdy wszystkie inne metody leczenia okażą się nieskuteczne. Amputacji dokonuje się najczęściej, gdy w kończynie rozwija się ciężka infekcja lub zakażenie, a także, gdy kończyna dotknięta jest poważnym urazem, jest zdeformowana i ogranicza ruch oraz normalne funkcjonowanie człowieka. Amputacji kończyn dokonuje się także przy głębokich odmrożeniach IV stopnia, gdy dochodzi do zaburzenia czucia głębokiego, całkowitej martwicy i ubytku tkanek, a także głębokich zniszczeń dotyczących mięśni i były jednymi z pierwszych zabiegów chirurgicznych w historii. Doniesienia o wykonywaniu amputacji pochodzą już ze starożytności. Wiadomo także, że stosowano już wtedy prymitywne protezy. Przez kilkaset lat amputacje uważane były za jedyną możliwość ratowania człowieka po poważnych urazach kończyn. Obecnie amputacje wykonuje się z wielu powodów (np. w chorobach nowotworowych), ale zawsze jest to rozwiązanie czym polega amputacja kończyn?Amputacja to chirurgiczne usunięcie części lub całości kończyny przebiegające z przecięciem kości i wytworzeniem kikuta. Amputacja jest zabiegiem, który powoduje trwałe kalectwo, dlatego uznawana jest za ostateczność. Usunięcie kończyny wykonywane jest w sposób możliwie oszczędny, by zachować jak największą jej część. O amputacji można mówić, gdy konieczne jest przecięcie kości i pozostawienie kikuta. Natomiast rozdzielenie kości w stawie nazywane jest Elisabeth Revol ma odmrożenia najwyższego stopnia. Grozi jej amputacja!Do amputacji może dojść w wyniki wypadku i doznanego urazu, gdy kończyna jest zmiażdżona lub gdy uraz jest tak rozległy, że konieczne jest usunięcie kończyny, by ratować zdrowie i życie człowieka. Usunięcie kończyny stosuje się także, by zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia, np. jako powikłania po odmrożeniu, a także w przypadku zaawansowanej cukrzycy i miażdżycy lub jakiejkolwiek innej choroby, która upośledza krążenie krwi. Amputację przeprowadza się także w przypadkach ciężkiego raka kości, gdy nowotwór zajął nerwy i naczynia dokonuje się amputacji kończyn?Amputację kończyn przeprowadza się najczęściej z powodu rozległej martwicy tkanek wywołanej chorobami naczyniowymi: miażdżyca, choroba Burgera, a także z powodu chorób metabolicznych, jak cukrzyca. Amputacji dokonuje się także z powodu rozległych oparzeń, odmrożeń i na skutek infekcji kończyn (zgorzel gazowa). Operacyjne usunięcie kończyny przeprowadza się, gdy jej uszkodzenie uniemożliwia zachowanie lub przywrócenie jej funkcji i PO ODMROŻENIUOdmrożenie to czasowe lub nieodwracalne uszkodzenie tkanek powstałe na skutek działania niskiej temperatury. W czasie działania temperatury poniżej zera stopni Celsjusza dochodzi do zatrzymania przepływu krwi w naczyniach krwionośnych zaopatrujących w krew skórę, tkankę podskórną i mięśnie. Poważne i rozległe odmrożenia prowadzą do całkowitego obumarcia oziębionych części ciała. Może to prowadzić do samoistnej amputacji kończyny lub do zakażenia i nagłego zatrzymania krążenia. W najcięższych przypadkach przeprowadza się chirurgiczną amputację kończyny, by zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia. Zobacz także Przed i po amputacji kończynZanim dojdzie do usunięcia kończyny, konieczne jest wykonanie badań, które zakwalifikują do operacji. Kwalifikacja obejmuje szczegółowe badania lekarskie (badania laboratoryjne i obrazowe), ocenę stanu fizycznego, czynności układu sercowo-naczyniowego i układu oddechowego, konsultację z anestezjologiem. Lekarz dokonuje także oceny stanu i funkcji zdrowej kończyny, która będzie dodatkowo obciążona po usunięciu tej do tak poważnej operacji obejmuje także ocenę stanu psychicznego chorego, który po amputacji zostanie postawiony w zupełnie nowej sytuacji życiowej. Rozmowy z psychologiem pomagają przygotować chorego na nową rzeczywistość. Specjaliści starają się także przygotować chorego na nowe wyzwania, które czekają na niego po operacji — utrudnienia w poruszaniu się, konieczność zmiany stylu życia, dostosowanie swojego stanu fizycznego do codzienności. Przed samą operacją uzgadnia się także przebieg opieki fizjoterapeutycznej lub konieczność rehabilitacji po usunięciu kończyny. Niektórzy pacjenci będą rehabilitowani po dopasowaniu OPERACJIAmputację przeprowadza się w znieczuleniu ogólnym, czyli pod narkozą lub z wykorzystaniem znieczulenia zewnątrzoponowego, które znieczula wyłącznie dolną połowę ciała. Podczas operacji przecina się skórę, mięśnie oraz kości w granicach dobrego ukrwienia tkanek. Kikut formuje się w taki sposób, by po zagojeniu umożliwiał w miarę komfortowe funkcjonowanie. Jeśli chodzi o amputację nogi, kikut musi być uformowany pod protezę. Na koniec zakłada się szwy i opatrunek. Usunięcie kończyny, szczególnie dolnej, wiąże się z możliwością wystąpienia wielu powikłań. To operacja poważna i mimo zaangażowania zespołu operacyjnego może dojść do zakrzepicy żył głębokich, zakażenia rany pooperacyjnej, krwawienia śród- i pooperacyjnego. Wystąpienie niektórych powikłań może wymagać przeprowadzenia kolejnych operacji. REKONWALESCENCJA PO OPERACJIBezpośrednio po operacji pacjent nie może jeść ani pić, może jedynie delikatnie zwilżać usta wodą. Przebywa w szpitalu na sali pooperacyjnej i otrzymuje pokarm przez kroplówkę, a także leki przeciwbólowe. Przez kilka dni po amputacji kończyny kikut jest opuchnięty, obolały i wrażliwy na dotyk. Należy się z nim obchodzić bardzo delikatnie. Po zdjęciu szwów można rozpocząć hartowanie kikuta, czyli uodpornianie na zmianę temperatur, dotyk i ucisk. W tym celu stosuje się naprzemienne prysznice, głaskanie skóry i bardzo delikatne PO OPERACJIRehabilitacja ruchowa rozpoczyna się już w czasie pobytu po operacji w szpitalu. Spotkania z fizjoterapeutą i sesje rehabilitacyjne należy kontynuować tak długo, jak będzie to konieczne. Jeśli po amputacji zostanie założona proteza, konieczna będzie rehabilitacja obejmująca ponowną naukę sprawnego poruszania się i wykonywania codziennych Natalia Dyjas-SzatkowskaDzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. W obszarze moich działań znajdują się: problemy i sprawy Zielonej Góry, kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego. Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańców, sprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem. Kontakt do mnie: @ Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

jak wygląda noga po amputacji