Dla jednych wielki święty, dla innych bohater szyderczych memów. Weronika Kostrzewa o upadku wizerunku Jana Pawła II [wywiad] Dla nas papież Polak, a dla nich postać ze śmiesznych lub bulwersujących memów. Jak doszło do tego, że Jan Paweł II młodym ludziom kojarzy się głównie z "rzułtą mordą" i najgorszymi zbrodniami, takimi
Szerokim echem odbija się niedawny wywiad papieża Franciszka dla pisma „Corriere della Serra”, w którym Ojciec Święty stwierdził wprost, że Putin został zmuszony do inwazji na Ukrainę przez „szczekanie NATO pod rosyjskimi drzwiami”.
Komentarz. 05.05.2022. Nietypowy wywiad papieża Franciszka z "Corriere della Sera" to wyraz starań Watykanu do odegrania roli mediatora w osiągnięciu pokoju w Europie. OPINIA.
Corriere della Sera. Corriere della Sera (z wł. „Kurier wieczorny”) – jeden z czołowych dzienników we Włoszech. Reprezentuje orientację centrolewicową. Jego nakład sięga 690 tysięcy egzemplarzy (największy we Włoszech), ma też cztery tzw. wydania lokalne. Stanowi konkurencję dla wydawanego w Rzymie dziennika „ La Repubblica
Kim jest papież Franciszek? To pytanie, coraz częściej zadają sobie wierni, publicyści i komentatorzy na całym świecie. Czy jest nadal głową Kościoła i zajmuje się szerzeniem wiary? Czy też staje się przebiegłym dyplomatą, który nie przypadkiem wybrał stronę w konflikcie Rosji z Ukrainą. We wtorek ukazał się wywiad z namiestnikiem Watykanu - i padają tam słowa, które
Deklarację tę złożył w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, opublikowanym we wtorek (03.05). „Obawiam się, że Putin nie chce tego spotkania” W rozmowie z włoską gazetą papież poinformował, że po 20 dniach wojny na Ukrainie poprosił sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina o
. Ambasador Rosji przy Stolicy Apostolskiej skomentował głośny wywiad papieża Franciszka, który ukazał się na łamach „Corriere della Sera”. Włoski dziennik nazywa jego słowa „wręcz czułymi”. We wtorek we włoskim dzienniku „Corriere della Sera” ukazał się głośny wywiad z papieżem. Franciszek stwierdził w nim między innymi, że „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” mogło skłonić Władimira Putina do inwazji na Ukrainę. Franciszek nie oceniał jednoznacznie dostarczania broni Ukrainie. Mówił o wyścigu zbrojeń i konflikcie jako okazji do „testowania broni”. – Rosjanie wiedzą już, że czołgi są mało przydatne i myślą o innych rzeczach. Dlatego właśnie toczą się wojny: aby przetestować wyprodukowaną broń – stwierdził Franciszek. Papież oznajmił też, że nie ma obecnie potrzeby, by sam jechał do Kijowa. – Muszę najpierw pojechać do Moskwy, muszę najpierw spotkać się z Putinem. Gdyby tylko Putin zechciał otworzyć drzwi... – powiedział. Ambasador Rosji reaguje na wywiad papieża Franciszka Wywiad ściągnął na Franciszka lawinę krytyki. Jedną z nielicznych pozytywnych reakcji jest wypowiedź ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej dla prokremlowskiej agencji RIA Nowosti, którą cytuje "Corriere della Sera". – W każdych okolicznościach międzynarodowych dialog z papieżem jest ważny dla Moskwy. A papież jest zawsze mile widzianym, pożądanym rozmówcą – stwierdził Aleksander Awdiejew. Włoski dziennik ocenił, że słowa dyplomaty są "wręcz czułe". Ukraiński dyplomata: Putin jest głuchy Z kolei ambasador Ukrainy w Watykanie Andrij Jurasz skrytykował wypowiedź Franciszka. „Znaczące przesłanie Ojca Świętego skierowane do Rosji. Papież Franciszek prosił o bezpośrednie spotkanie z prezydentem Rosji w celu powstrzymania wojny: jednak Putin jest GŁUCHY nie tylko na tę szlachetną prośbę Papieża, ale nawet na głos własnego sumienia: przepraszam, że wspomniałem o czymś, co nie istnieje” – napisał na Twitterze ukraiński dyplomata. Czytaj też:Papież Franciszek dołączył do grona ludzi zbędnych Źródło: Corierre della Sera/
Opublikowano: 2022-05-03 16:20: · aktualizacja: 2022-05-03 16:23: Dział: Kościół Burza w sieci po słowach papieża Franciszka ws. Ukrainy. "Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu"; "Ręce opadają" Kościół opublikowano: 2022-05-03 16:20: aktualizacja: 2022-05-03 16:23: autor: PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT/Twitter Wypowiedzi papieża Franciszka dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę, wywołały lawinę komentarzy. Emocje budzą zwłaszcza słowa papieża o tym, że być może jednym z powodów napaści Putina było „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. CZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek: Jestem gotów pojechać do Moskwy. Czekam na odpowiedź, ale obawiam się, że Putin tym razem nie chce spotkania Czy papież powiedział, że Putin jest usprawniony w ataku na Ukrainę, przez działania NATO? - Nie Czy papież powiedział, że Putin mógł w taki sposób pomyśleć? - Tak Tak, papież jest za Ukrainą Tak, potępia działania Cyryla Tak, naciska na Rosję, aby się powstrzymała. Czy powiedział, że NATO może być współodpowiedzialne za rosyjską agresję? Tak. Czy powiedział, że chce spotkać się z Putinem, ale nie ma potrzeby jechać do Kijowa. Tak. Czy powiedział, że „nie wie”, czy trzeba wysyłać broń Ukr. Tak. Przestańcie przeinaczać jego słowa. Jego Świętobliwość Ojciec Święty Franciszek. Pierwszy za mojego życia Papież, którego słów nie wiem nawet jak skomentować. Gorzko. Papież Franciszek zaczyna wypisywać się ze wspólnoty ludzi cywilizowanych. Katolicy nie mogą milczeć, gdy pasterz jest ślepy. Oby tylko ślepy Papież Franciszek nie jest „naiwny geopolitycznie”. Naiwnym można było być w pierwszym tygodniu wojny, a nie po trzech miesiącach. On najwidoczniej tak myśli, tak postrzega Rosję (w czym nie odstaje od wielu Latynosów) i wstrzymanie się od potępień uznaje za cnotę. A to błąd. Papież Franciszek: „przyczyną wojny mogło być szczekanie NATO pod drzwiami Rosji. Jestem gotów spotkać się z Putinem w Moskwie”. Papież jest po stronie Rosji i przeciw Zachodowi. Papież może stać się sprawcą rozłamu w Kościele z powodów politycznych, szybciej niż teologicznych Papież Franciszek nie tylko wykazuje się totalna ignorancją względem ukraińskich ofiar bandyckiej rosyjskiej napaści ale także przyzwoleniem na imperializm. Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu… Nie tylko mi chyba, a zawsze byłem wielkim fanem tego papieża i pokładałem w nim olbrzymie nadzieje, ręce opadają teraz z cichym szelestem, gdy słucha jego geopolitycznych komentarzy Wywiad papieża dla „Corriere della Sera” jest dramatyczny. Franciszek mówi, że chce jechać do Moskwy, by spotkać się z Putinem, ale nie pojedzie do Kijowa, by spotkać się z jego ofiarami. Papież za powód agresji uznaje „być może szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Więcej niżej! „Cyryl usprawiedliwiał wojnę. Mówię mu: Bracie, nie jesteśmy urzędnikami, mamy używać języka Jezusa, nie polityki. My pasterze musimy szukać pokoju. Patriarcha nie może zostać ministrantem Putina” To też Franciszek, ale @makowski_m i @katarynaaa nie pasuje do obrazu złego papieża „Szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” powodem „wojny”. Franciszek kompromituje papiestwo tymi słowami, brakuje tylko potępienia walczących Ukraińców, jak zrobił Grzegorz XVI, gdy pisał do Polaków walczących z Moskalami: „kto władzy opór stawia, Bożemu rozkazowi opór stawia”. Wszyscy tu krytykują Franciszka, a moją uwagę zwraca jego nonkonformizm. Wszyscy chcą teraz jeździć do Kijowa, a on myśli by jechać do Moskwy. Wszyscy mówią o dozbrajaniu Ukrainy, a on, że broń to zło. Wszyscy zgodnie go krytykują, a on brnie dalej. Umie chodzić pod prąd! Publikacja dostępna na stronie:
"Szkoda, że półtora miesiąca po rozmowie z patriarchą Cyrylem papież Franciszek wybrał nieodpowiedni ton, aby przekazać treść tej rozmowy. Takie wypowiedzi raczej nie przyczynią się do konstruktywnego dialogu między Kościołem rzymskokatolickim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną, który w obecnych czasach jest szczególnie potrzebny" – czytamy w na temat obrony Ukrainy możesz śledzić całą dobę w naszej RELACJI NA ŻYWO Następnie przytoczono uwagi zwierzchnika rosyjskiego prawosławia, który 16 marca prezentował swój pogląd na sytuację na Ukrainie, narzekając, że fakty, o których mówi, media zachodnie nie poruszają czy też poruszają w niedostatecznym stopniu. Jego zdaniem konflikt rozpoczął się w 2014 r. od wydarzeń na Majdanie w Kijowie, w wyniku których doszło do zmiany ukraińskiego rządu. Przytaczał przypadki "prześladowania mniejszości rosyjskojęzycznej", a także ekspansję NATO, zgodnie z linią Kremla, absolutnie pomijając kwestię suwerenności państw Europy również: Kuriozalne słowa patriarchy Moskwy Cyryla o wojniePrzytoczono "jako właściwy" opublikowany przez Vatican News Service w relacji z 16 marca komunikat przedstawiający odpowiedź papieża Franciszka, który "podziękował patriarsze za to spotkanie, którego motywem było pragnienie, by jako pasterze swojego ludu wskazać drogę do pokoju, modlić się o dar pokoju, aby ustał ogień". Zaznaczono, że papież zgodził się wówczas z patriarchą, iż "Kościół nie może używać języka polityki, lecz języka Jezusa". Polecamy: Usunięcie Cyryla coraz częściej dyskutowane w świecie prawosławnym"Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu, który wierzy w Boga, w Trójcę Świętą, w Matkę Bożą: dlatego musimy się zjednoczyć w wysiłkach na rzecz pokoju, na rzecz pomocy cierpiącym, na rzecz poszukiwania dróg pokoju, na rzecz powstrzymania ognia". Watykański komunikat stwierdzał wówczas, że obaj rozmówcy podkreślili wyjątkowe znaczenie trwającego procesu negocjacji, ponieważ, jak powiedział papież: "Rachunek za wojnę płacą ludzie, to żołnierze rosyjscy, to ludzie, którzy są bombardowani i giną".Data utworzenia: 4 maja 2022, 15:26Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Ze zdecydowaną krytyką sposobu, w jaki Ojciec Święty zrelacjonował swoją rozmowę zdalną z patriarchą Cyrylem, która odbyła się 16 marca br. wystąpił Wydział Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego. „Szkoda, że półtora miesiąca po rozmowie z patriarchą Cyrylem papież Franciszek wybrał nieodpowiedni ton, aby przekazać treść tej rozmowy. Takie wypowiedzi raczej nie przyczynią się do konstruktywnego dialogu między Kościołem rzymskokatolickim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną, który w obecnych czasach jest szczególnie potrzebny” – czytamy w komunikacie. Następnie przytoczono uwagi zwierzchnika rosyjskiego prawosławia, który 16 marca prezentował swój pogląd na sytuację na Ukrainie, narzekając, że fakty o których mówi, media zachodnie nie poruszają czy też poruszają w niedostatecznym stopniu. Jego zdaniem konflikt rozpoczął się w 2014 r. od wydarzeń na Majdanie w Kijowie, w wyniku których doszło do zmiany ukraińskiego rządu. Przytaczał przypadki „prześladowania mniejszości rosyjskojęzycznej” a także ekspansję NATO, zgodnie z linią Kremla, absolutnie pomijając kwestię suwerenności państw Europy Środkowo-Wschodniej. Przytoczono „jako właściwy” opublikowany przez Vatican News Service w relacji z 16 marca komunikat przedstawiający odpowiedź papieża Franciszka, który „podziękował patriarsze za to spotkanie, którego motywem było pragnienie, by jako pasterze swojego ludu wskazać drogę do pokoju, modlić się o dar pokoju, aby ustał ogień”. Zaznaczono, że Papież zgodził się wówczas z patriarchą, iż „Kościół nie może używać języka polityki, lecz języka Jezusa”. „Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu, który wierzy w Boga, w Trójcę Świętą, w Matkę Bożą: dlatego musimy się zjednoczyć w wysiłkach na rzecz pokoju, na rzecz pomocy cierpiącym, na rzecz poszukiwania dróg pokoju, na rzecz powstrzymania ognia”. Watykański komunikat stwierdzał wówczas, że obaj rozmówcy podkreślili wyjątkowe znaczenie trwającego procesu negocjacji, ponieważ, jak powiedział Papież: „Rachunek za wojnę płacą ludzie, to żołnierze rosyjscy i ludzie, którzy są bombardowani i giną”. SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco « ‹ 1 › »
Nietypowy wywiad papieża Franciszka z "Corriere della Sera" to wyraz starań Watykanu do odegrania roli mediatora w osiągnięciu pokoju w Europie. OPINIA Papież Franciszek mówi wprost. Wymienia Putina jako osobę odpowiedzialną za rosyjską agresję na Ukrainie. Porównuje śmierć tysięcy niewinnych cywilów do ludobójstwa w Rwandzie i wbrew wszelkiemu formalnemu szacunkowi okazuje dezaprobatę rosyjskiemu patriarsze prawosławnemu Cyrylowi. Nareszcie. Od czasu inwazji rosyjskiej 24 lutego zwierzchnik Kościoła wielokrotnie wyrażał współczucie dla cierpienia narodu ukraińskiego - ale milczał na temat przyczyn tego cierpienia. Wyglądało to tak, jakby Ukrainę dotknęła jakaś klęska żywiołowa. Najbardziej spektakularnym wydarzeniem na tym polu była podróż małym samochodem i bez protokołu do ambasadora Rosji przy Stolicy Apostolskiej. To "wyraźny gest, który świat powinien zobaczyć" - mówi Papież. "Ile dywizji ma papież?" Franciszek kończy więc to, co przez wiele tygodni wydawało się być dyplomatyczną wstrzemięźliwością. W dość nietypowy sposób papież udziela wywiadu jednej z głównych włoskich gazet, redaktorowi naczelnemu "Corriere della Sera" i jego zastępcy. Tekst pojawia się w formie relacji; gazeta nie zamieszcza go więc jako klasycznego wywiadu. I to w przypadku tak trudnego tematu. Może się to wydawać zaskakujące. "Ile dywizji ma papież?". To słynne pytanie przypisuje się radzieckiemu dyktatorowi Józefowi Stalinowi. Mówi się, że tymi słowami w 1945 r., w końcowej fazie II wojny światowej, jasno wyraził swoją pogardę dla głowy Kościoła jako przywódcy duchowego i sojusznika aliantów. Dla Stalina liczyła się tylko naga siła: żołnierze, armaty i czołgi. Teraz, 77 lat później, prezydent Rosji Putin wydaje się myśleć podobnie jak Stalin. Franciszek opisuje bowiem, że chciał odwiedzić Putina w Moskwie, że jego kardynał sekretarz stanu przekazał to życzenie Kremlowi już kilka tygodni temu. Franciszek nie doczekał się odpowiedzi. Autor komentarza Christoph Strack jest katolickim teologiem i szefem redakcji religijnej DW Jak ksiądz z przedmieść Buenos Aires Wplecione w rozmowę o bólach kolan i włoskiej polityce wewnętrznej, wszystko to wydaje się być kolejnym etapem dziwnie wyglądającej polityki medialnej papieża, który w tak poważnej sprawie zachowuje się jak ksiądz z przedmieść Buenos Aires. Zgodnie z hasłem: porozmawiajmy z redaktorem naczelnym. Minęły już czasy, kiedy tak fundamentalne uwagi dotyczące problemu o globalnym zasięgu, jak te zawarte w rozmowie z szefami "Corriere della Sera", znajdowały się w przemówieniu do korpusu dyplomatycznego. Ale być może właśnie to jest odpowiedzią papieża na dywagacje Stalina. Bo i dziś głowa Kościoła katolickiego nie ma do dyspozycji żadnej broni, a jedynie niewielki, folklorystycznie wyglądający oddział Gwardii Szwajcarskiej. Nie, bronią papieża, jeśli już, są media, opinia publiczna, jego publiczne wypowiedzi. Franciszek wypowiada się przy tym zaskakująco jasno. Z ekumenicznego punktu widzenia, w normalnych czasach, byłby to skandal: Papież publicznie okazuje dezaprobatę swojemu rosyjskiemu prawosławnemu odpowiednikowi, Cyrylowi, który od dawna utrzymuje przyjacielskie stosunki z Kremlem i prezydentem Putinem, i który teologicznie usprawiedliwia okrucieństwa popełniane przez Rosjan na Ukrainie. Protokolarnie, papież i patriarcha, traktowani są na równi. Podczas ich jedynego jak dotąd spotkania wymienili braterskie uściski i zwracali się do siebie per "bracie w Chrystusie" . Teraz Franciszek opisuje pozornie dziwaczną scenę, w której Cyryl podczas wideokonferencji przez 20 minut recytował mu sformułowane wcześniej na piśmie "uzasadnienia wojny". Papież mówił o "duchownym urzędniku państwowym", który używa języka polityki i ostrzegł patriarchę, aby nie stał się "ministrantem Putina". Watykańskie Helsinki? Czyli po tym dziwnym wywiadzie wszystko jest po staremu? Papież, bezradny gaduła bez własnego wojska? Po tym, co można obecnie usłyszeć w Rzymie, można mieć nadzieję, że tak nie jest. Bardzo kompetentny hiszpańskojęzyczny portal watykański poinformował o intensywnych staraniach najwyższych hierarchów Kościoła o zwołanie międzynarodowej konferencji w celu zawarcia porozumienia pokojowego. Oprócz Franciszka wymienia się w tym kontekście kardynała sekretarza stanu, Pietro Parolina i szefa watykańskiej dyplomacji, abp. Gallaghera. Format ten jest wyraźnie porównywany do "konferencji helsińskiej". W 1975 roku, w czasie zimnej wojny, na "Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie" (KBWE) w stolicy Finlandii Amerykanie, Kanadyjczycy, Sowieci i kilkadziesiąt innych państw europejskich osiągnęli coś przełomowego: zobowiązanie do współpracy, poszanowanie nienaruszalności granic, obowiązek pokojowego rozwiązywania konfliktów. Do dziś pozostaje to wielkim europejskim wydarzeniem. Czy możliwe są takie watykańskie Helsinki? Czy Franciszek, czy Kościoły, pracują nad osiągnięciem tego celu? Czy mają, jeśli nie wojska, to wystarczającą liczbę sojuszników dyplomatycznych? Być może wywiad Papieża, w którym wyraźnie krytykuje on Rosję, ale jednocześnie cicho krytykuje logikę zbrojeniową Zachodu, jest krokiem na tej drodze. Mimo że codzienne wiadomości i straszne zdjęcia z Ukrainy nie dają na to na razie zbyt wiele nadziei.
wywiad papieża dla corriere della sera