Jeśli posiadasz już prawo jazdy na daną kategorię, ale chcesz rozszerzyć swoje uprawnienia o kolejną, to utworzenie PKK będzie konieczne. PKK stanowi numer unikalny, co oznacza, że w profilu wskazuje się dane kandydata oraz proces przebiegu uzyskiwania uprawnień w odniesieniu do konkretnej kategorii. Lubię jazdę samochodem, dlatego postanowiłem zostać kierowcą zawodowym. Swoje kroki skierowałem do szkoły nauki jazdy Woś i to był strzał w 10. Przeszkolili mnie tak dobrze, że przy pierwszym podejściu do egzaminu zdałem. Teraz jeżdżę na co dzień ciężarówką i sobie to bardzo chwalę. w Prawo jazdy. 158. właśnie zdałem prawo jazdy. teraz siedzę stres był więc wszystko ze mnie schodzi. uff dobrze że już mam to za sobą. #prawojazdy. Udostępnij. Prawo jazdy do kupienia. wolne żarty, odnoszę wrażenie że wiekszość kierowców w ten czy inny sposób kupiła prawo jazdy. Dzisiaj na może 200-300 metrowym odcinku małej uliczki z ruchem 30km/h 3 RAZY wymuszono na mnie pierwszeństwo. Ale pewnie to wyjątek, szkoda że zdarza się tak często. Po przejściu trzymiesięcznego kursu państwowego otrzymywałoby się prawo jazdy. Za wszelkie przewinienia dokonane przez kursantów danego ośrodka w ciągu 1 roku od otrzymania uprawnień instruktorzy odpowiadają finansowo, tzn. jest im ucinane z pensji – nie na tyle, żeby umarli z głodu, ale na tyle, żeby mieli motywację do nauki RE: Jazda bez prawa jazdy po zdanym egzaminie. Nie ma czegoś takiego jak rutynowa kontrola. Policjant musi Ci podać powód zatrzymania. Obywatel nie może być bez przyczyny niepokojony kontrolami. I tak za poruszanie się bez plastiku dostaniesz mandat za jazdę bez uprawnień, a właściciel pojazdu też może zostać pociągnięty do . Co do powyższego postu, to nie podoba mi się takie komentowanie z ironią, że komuś nie wyszło... Stres i nerwy mogą każdego dopaść, można też trafić na "upierdliwego" egzaminatora. Jak widać Tobie też nie wyszło 2 razy :DWracając do meritum : ok. południa we wtorek usłyszałam bardzo miłe zdanie " egzamin oczywiście zaliczony " :) Miejsce akcji: godz. 11 na Odlewniczej, bohaterowie: miły starszy Pan egzaminator, który dokładnie wyjaśnił jak mają wyglądać manewry na placu i którą trasą pojedziemy oraz 3 kandydatów na posiadaczy kat. "A" :DEgzamin, w porównaniu ze "szkołą" , jaką przeszłam w Pro-motorze, to jazda relaksacyjna :DWiadomo, że Pro-motor jest powszechnie chwalony, ale i ja się dołączę. :biggrin: dla Adama, Pawła, Piotrka, Roberta i Tomka za zaangażowanie, naukę, cierpliwość, wsparcie i ( czasami ) jednej ze "spokojnych" jazd po mieście z Najspokojniejszym Instruktorem we Wsi, naszło mnie nawet natchnienie i rymy krakowsko-częstochowskie :D Proszę więc tego nie brać zbyt poważnie i bez krytyki tutaj :biggrin: :crossy: " Czy Tomek to Najspokojniejszy Instruktor we Wsi ?,Pod warunkiem, że żaden kursant na jazdach nie śpi,"nie tamuj ruchu", "gazu,gazu" albo "kierunek, bo nas zabiją"Oj, wiele uroku w sobie te lekcje kryją ..." 22:20 Zdałem prawo jazdy!Tak! Udało się!Co prawda trochę to trwało, wydałem mnóstwo kasy i najadłem się sporo nerwów, ale chyba się opłacało. Jak wy wspominacie zdawanie swojego prawka? W czym Wam lepiej szło, w praktyce czy w teorii? Możecie się też chwalić co to nie wy...ja teorie zdałem za pierwszym a praktykę za trzecim. Ogólnie nauka mi podeszła o wiele łatwiej niż myślałem, za to w trakcie jazd ciągle miałem jakieś problemy. Egzaminatorów miałem spoko, ten ostatni nawet przymknął oko na dwa delikatne błędy w trakcie egzaminu. Teraz tylko 30 lat pracy i odłożę na auto z salonu... ;) 22:21😜 odpowiedzzanonimizowany95475446 Generał Jedyne na co dotychczas zdawałem to karta rowerowa. :PTak czy siak, gratulacje. :) 22:24 odpowiedzzanonimizowany113292912 Generał Teoria za pierwszym, praktyka za piątym. Niesamowity stres miałem. Matura po tych egzaminach okazała się pikusiem jeśli chodzi o stres. W marcu pyknie 6 lat. Gratuluje. 22:33😊 Gratulacje :)To nikt Ci nie napisze, że jak zdawałeś więcej niż 5 razy to powinieneś mieć dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. 22:36👍 odpowiedzzanonimizowany65504962 Generał Gratulacje :) To ja przy okazji również się pochwalę, że wczoraj zdałem :) Teoria za 1. podejściem (100%) - obecnie zdanie tego to czysta formalność, praktycznie cała baza jest dostępna; natomiast praktyka gorzej, bo za drugim. Stres niesamowity, nie wiedziałem, że potrafię tak się stresować, na szczęście po wyjeździe z placu stres zniknął bez śladu. Teraz tylko czekać na plastik. 22:39 A ja nie mogę się zabrać za dokończenie.. I to nie chodzi o brak funduszy, tylko brak czasu. 3 lata miną, oblałem praktykę i od tamtej pory nie podchodziłem. Muszę wykupić sobie kilka godzin, zebrać się w końcu i wziąć się za egzaminy, bo coraz bardziej odczuwam brak auta. 22:45 odpowiedzzanonimizowany113292912 Generał Osobiście znam też gościa co zdał za 23 razem. 22:56 Dzięki wszystkim za gratki :)Samson1899 > tak naprawdę to największym wrogiem jest ten pieprzony stres i nerwy. Gdybym był bardziej opanowany i się nigdzie nie spieszył to miałbym prawie trzy stówy w kieszeni...albo na steamie ;)Pamiętam że na pierwszym egzaminie, podczas wyjazdu z placu lewa noga tak potężnie mi się trzęsła że nie mogłem jej na sprzęgle utrzymać. To było do nieopanowania. Dopiero po kilku minutach się uspokoiła... 22:59 odpowiedzzanonimizowany113292912 Generał Dokładnie ja za pierwszy razem też przez nogi nie zdałem:P Potem to już, albo z własnej głupoty, albo komunistyczny egzaminator. 23:08 Gratulacje. Ja zdałem teorię i praktykę na B i C za pierwszym, a praktykę na C+E za drugim (teorii nie ma). Stres był za każdym razem pomimo tego, że byłem dobrze przygotowany. Mimo wszystko szkoda przez jakiś głupi błąd albo zagapienie się stracić czas i dwie stówy. 23:13 To nikt Ci nie napisze, że jak zdawałeś więcej niż 5 razy to powinieneś mieć dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów ktos zda za pierwszym razem to jest niebezpieczenstwem na drodze, bo staje sie niebezpieczny i nieobliczalny i bez za to przymusowo zdawac jeszcze raz. 23:16 Mi już 3 rok mija, gdy zdałem. Pamiętam ten stres na praktycznym, za pierwszym razem byłem tak zdenerwowany, że własciwie nie wiedzialem co robiłem, co zresztą zaowocowało oblaniem na łuku :P Za drugim też byłem oczywiście ''obsrany", ale jakoś się udalo, choć po dostaniu papierka nadal to do mnie nie docierało :D Teraz ciężko mi sobie wyobrazić życie bez auta, gdybym miał tłuc się do pracy autobusem. Dodam tylko, że (nie chodzi o to bym sie chwalił, zresztą nie lubię tego robić) uważam się za dobrego kierowcę, mimo niezbyt długiego doświadczenia. Owszem jeżdżę czasem szybko i nawet ryzykownie, ale zawsze z - nie zastanawiaj się tylko kupuj kilka godzin i zdaj. Przyda ci się prawko zawsze w życiu, nawet jak wydaje ci się teraz niekonieczne bo nie masz samochodu i obawiasz się o jego utrzymanie. Czas na pewno znajdziesz, byleby chęci były i wiara w siebie ;) 23:57 odpowiedzzanonimizowany101433459 Generał Gratuluje, jakie bledy popelniales na praktycznym? 00:57 Osobiście największy stres miałem do momentu wejścia do auta, podczas oczekiwania na swoją kolej. Na placu już opadł, bo jednak musiałem się skupić na tym, żeby nie zwalić tego banalnego łuku i górki. Przy wyjeździe na miasto już całkowity spokój i opanowanie. Normalna jazda, na skupieniu. Wyszło dobrze, bo praktykę zdałem za 1 razem (teoria niestety za drugim, przy pierwszym podejściu zabrakło punktu). 01:06 Teoria za pierwszym, praktyka za drugim, prawie 20 lat temu, byłby pierwszy gdyby nie to ze instruktor przyzwyczaił mnie do jazdy na ssaniu I wystarczyło podnieść delikatnie nogę ze sprzęgła żeby samochód sie toczył, egzaminacyjny maluch ssanie miał wyłączone, a I sprzęgło łapało dużo niżej niż w tym ktorym się uczyłem... W każdym bądź razie autorowi życzę milej nauki, bo tak naprawdę dopiero zaczyna się uczyć jeździć. 01:16 messias > za pierwszym razem przejeżdzając przez pasy wyprzedziłem rowerzystę, a drugiego razu nie mogę sobie przypomnieć. To przez te się namęczyłem na tej kategorii B że na następną (jeśli wogóle będzie) poczekam chyba z 10 lat. 01:56 ~9 lat temu zdalem za pierwszym razem. Najprzyjemniejszy egzamin, jaki kiedykolwiek mialem okazje zdawac - zero stresu. Chetnie zdalbym go raz jeszcze kilka razy, zeby tylko nie musiec pisac niektorych egzaminow na studiach :-D 02:07 Dodam tylko, że (nie chodzi o to bym sie chwalił, zresztą nie lubię tego robić) uważam się za dobrego kierowcę, mimo niezbyt długiego doświadczenia. Owszem jeżdżę czasem szybko i nawet ryzykownie, ale zawsze z kurna, takich to bym z miejsca wysyłał do odstrzału. 05:00 [16]Rowerzysci to zyla zlota dla wordow. Z takim wyprzedzaniem ich na przejsciu dla pieszych, niby nie wolno, ale o ile rowerem nie jedzie Ryszard Kalisz, to raczej nie zaslania taki rowerzysta tyle przestrzeni, zebys za wczasu nie zauważył,ze przejscie jest puste. Podobna sytuacja z wyprzedzaniem ich na waskiej jezdni z linia ciagla. Zaleznie od egzaminatora, wyprzedzisz najezdzajac na linie albo cie obleje albo przymknie oko, bo lepiej najechac na linie niz jechac 15kmh przez nie wiadomo ile tworzac mialem szczescie zdawac wszystko zima, za kazdym razem w sniegu, takze ani motocykli ani rowerzystow. 09:29 Łysy samsonDokładnie. Wbijcie sobie w te durne pały, że samochód to nie zabawka, tylko półtoratonowy pocisk. Ja mam prawko od 2000 r. i nic mi tak nie przypomina o ludzkiej śmiertelności, jak jazda samochodem. Parę dni temu rolę Memento Mori odegrał kretyn w osobie ubranego całkowicie na czarno biegacza w deszczowy wieczór. Gdybym dekla zauważył dosłownie pół sekundy później, śpiewałby sobie w chórku anielskim, a ja przed sądem. I tak jest co chwilę. Durny właściciel z psem bez smyczy. Idiota wyprzedzający na trzeciego, żeby zarobić dwie minuty na stu kilometrach trasy. Tirolota na YT widzieliście?Wolę tych niedzielniaków co to ciągną 40 lewym pasem, bo oni choć wkurzający, groźni nie są. W przeciwieństwie do tych, co jeżdżą "ryzykownie, ale zawsze z głową".Co do tematu : teoria raz, praktyka 3. I słusznie, bo pewnym to bym się wtedy nie nazwał. Swoją drogą czarujące, że obowiązujące wtedy 20h jazdy uznano za wystarczające do egzaminu. 10:53 Tak, tak. Znacie mnie że znam siebie lepiej niż wy. Nie twierdzę, że jestem genialnym kierowcą, ale w samochodzie czuje się bardzo dobrze, dodatkowo bardzo szybko reaguje na sytuacje drogowe, nawet nagłe. Jednocześnie dbam o bezpieczeństwo innych, co jest najważniejsze na drodze, ale i nie będę oszukiwał że lubię czasem pojechać szybciej, oczywiście w granicach rozsądku i nie, nie setką na terenie zabudowanym :) Nie jestem idiotą, a takich niestety niemało na polskich drogach..Ale krzyczcie dalej. Tak bardzo mnie to boli :P 11:31 Nie chodzi konkretnie o Ciebie. Sam widzisz poblem. Każda okazja jest dobra, żeby przypomnieć takie sprawy. Zwłaszcza świeżakowi, który założył wątek :) Witamy w klubie swoją taka pewność siebie jak twoja jest właśnie tym, co mnie niepokoi. Udowodniono naukowo, że po ok. dwóch latach kierowca zaczyna być przekonany o swoich umiejętnościach i jest to niebezpieczny okres, bo zaczyna się odprężać za kierownicą i robi się nonszalancki. Znasz siebie, ale oblodzenia np. nie przewidzisz. Margines należy mieć zawsze. Kierowca, trochę jak saper - myli się raz. Mnie to się przytrafiło lata temu. Łagodny zakręt, dom po wewnętrznej i ograniczenie do 30. Pff - trzydzieści srydzieści. Jadę 50. A za domkiem zakręt miał zacisk, a po zewnętrznej skarpę. Wyleciałem na lewy pas pod prąd i cudem nic z przeciwka nie jechało. Bo gdyby jechało , to wybór byłby czołowe, albo 30 metrów w dół. Dlatego o ile czucie się dobrze w samochodzie jest ok., o tyle nie powinno się czuć za dobrze. Bo to się potrafi skończyć wrakiem owiniętym wokół drzewa, albo rozjechanym ww. biegaczem. Niektórzy tego nie pojmują. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko oni ponosili koszty swojej lekkomyślności. 11:57 Matysiak G > jak już wspomniałeś o ilości godzin do wyjeżdzenia, to wydaje mi się że aktualne 30 godzin było dla mnie zbyt małą ilością. Dodatkowym problemem jest brak posiadania auta przez rodziców. Mam duży plac przed blokiem gdzie swoim autkiem mógłbym trochę poćwiczyć, parkowania takie i takie, zawracania itd. 11:58 odpowiedzDeton175 Know thyself Gratulacje! Bezpiecznej drogi :)Zdane za niesamowity. Samochód zgasł mi trzy razy na mieście. I ostatecznie zdałem z jednym błędem - za mało dynamiczną jazdę (wjechaliśmy do strefy do 30 km/h i się nie zorientowałem kiedy z niej wyjechaliśmy :D). 12:29 odpowiedzzanonimizowany56166145 Senator 13:39 [24] Za doprowadzenie do zgaszenia tez oblewaja, miales szczescie do egzaminatora :) 14:14 odpowiedzzanonimizowany425280118 Legend za zgasniecie jest blad tylko jezeli dlugo ci sie zejdzie znowu odpalic bo sie obsrasz przy tymsam zdalem praktyke dopiero za 3 razem, na egzaminie robilem bledy ktore nie zdarzyly mi sie nawet raz na praktyce. dwa pierwsze egzaminy usralem na drodze powrotnej, jeden trwal ponad godzine bo mnie gosc dziwnie ciagal, drugi byl powrotem na baze po 20 minutach. szczerze mowiac to najgorzej pojechalem wlasnie ostatni egzamin, niby bledow duzo nie bylo ale przez cale ~40 min czulem sie mega niepewnie i to bylo widac w jezdzie i zachowaniu. 14:47👍 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator 14:54 @emil kurońJak już pisałem to nie kwestia pieniędzy, bo nawet na tą chwilę stać mnie na poprawki i całkiem niezłe auto (nie chwaląc się:)Po prostu naprawdę nie mam czasu. Praca, praca i praca. Auta potrzebuję nawet na same dojazdy do niej i ogólnie, dosyć mam wożenia się cudzymi autami, bądź śmigania pieszo :)Samochód to skarbonka, jednak w pewnym sensie to luksus, na który w końcu muszę się zebrać :) 15:03 E tam, nie tacy zarobieni ludzie robia prawko. Instruktor pojezdzi z toba nawet po nocy w weekend jak bedzie potrzeba. A jeden dzien na egzamin wygospodarujesz, zreszta mozna zdawac wieczorem. Lepiej sie przyznaj, ze szukasz wymowki ;) 15:03 E tam, nie tacy zarobieni ludzie robia prawko. Instruktor pojezdzi z toba nawet po nocy w weekend jak bedzie potrzeba. A jeden dzien na egzamin wygospodarujesz, zreszta mozna zdawac wieczorem. Lepiej sie przyznaj, ze szukasz wymowki ;) 15:33 Na egzamin okej.. A co z ewentualnymi poprawkami? :pNaprawdę nie szukam wymówki :) 15:37😜 Po prostu masz motywacje by isc i zdac za pierwszym razem, bez poprawek. 15:46 Ja już podchodziłem lata temu do prawka. Oblałem i tak z 3 latka przerwy już będą :) 16:25 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator @thomas Kończysz pracę o 14:00 i praca nie pozwala? Przecież wszystko z prawkiem możesz robić w godzinach późniejszych... 16:37 Do miasta w którym zdaję mam 40km i aktualnie pracuje do 14:00, do niedawna jeszcze do 16:00. Utrudniają mi dwie zmiany, bo ustalę egzamin i powiedzmy będzie w godzinach pracy. Zaś trzeba brać wolne. Nie jest tak łatwo. 16:41 cswthomas - pracujesz 20h na dobę 7 dni w tygodniu, a poza tym pomagasz jako wolontariusz? Jeśli nie to wymówka o braku czasu jest słaba. Wielu ludzi normalnie pracuje, poza tym muszą znaleźc czas dla dzieci, żony, znajomych i dla siebie. Poza tym mieć na głowie wszystkie inne sprawy że tak powiem możesz sobie ustalić nawet dwa dni przed, a to jak i kiedy pracujesz nie dowiadujesz się raczej w tym samym dniu. 16:41 odpowiedzzanonimizowany109397316 Generał Znam kolesia, co jezdził 5 lat bez prawka a jak postanowił je zrobic to zdał za 3 razem, Znam tez dupe, co zdała za 1szym razem a jest tragicznym kierowcą. Wnioski wyciągnijcie sami. 16:46 Jazdy jazdami, ale godziny egzaminu raczej sobie sam nie ustalam, a przynajmniej nie ustalałem 3 lata temu. 16:51 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator To co to masz za pracę, że ciężko jest wziąć wolne, bo chcesz prawko zrobić? To masz być ich niewolnikiem? 16:54 Problem w tym, że wybrałem wszystkie dni wolne oprócz kilku, które zostawiłem na dni między Świętami, a Sylwestrem. 16:57 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator A dni wolne tylko bezpłatnie ci nie przysługują? 16:58 Ty w ogóle czytałeś umowę o pracę? Nie wiesz, że możesz wziąć sobie urlop na żądanie do 4 dni? 20:57 pojdzie na udry z szefem, mimo ze mu sie nalezy, to zaraz sie znajdzie pretekst do zwolnienia.[39] Jazda na egzaminie ma sie nijak do jazdy normalnej. Podejrzewam, ze o wiele trudniej byloby zdac teraz egzamin osobom, ktore prawko maja od lat, niz wtedy, gdy zdawaly zaraz po kursie. Rutyna w jezdzie swoje robi, nawyki nabyte z doswiadczeniem na egzaminie tylko by przeszkadzaly. 20:59 [45]Jestem w 100% przekonany, że na przykład mój ojciec w życiu nie poradził by sobie z aktualnym egzaminem teoretycznym, a co dopiero praktycznym. 25 lat przyzwyczajeń robi swoje. 21:00 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator [45][46] Popieram!Ja pewnie dziś też bym nie zdał mimo, że mam już prawko 11 lat :)Oj jak ja się cieszę, że je zdobyłem w roku 2004 :) 21:05😃 Kuzwa, pewnie to pisze juz ktorys raz, ale za kazdym razem zbieram szczeke z podlogi jak czytam, ze ty, gamersoft masz wiecej niz nascie sie staram o dobre nawyki, tzn. bardzo czesto puszczam ludzi na pasach, mimo ze tracę na tym czas, wpuszczam ludzi jak jest korek, robie miejsce do jazdy na zamek etc. ale jestem pewny, ze jest masa duperel, na ktore uwagi nie zwracam, a ktore okazalyby sie lamaniem przepisow z dupy, ktore sa martwe i funkcjonują tylko na potrzeby wordow 21:07😜 mam już prawko 11 lat że je zdobyłem w roku 2004Za każdym razem mi coś tu nie pasuje. 10 lat wstecz to lata 90'[48]A na stopie/kierunkowej to się zatrzymujemy do zera? :D 05:38😜 Osobowka niekoniecznie, w pracy zawsze. 16:44 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator Roniq --> Ja już do tego przywykłem, że 10 lat wstecz to rok 2005. :) Ale szczerze to nie wiem gdzie te lata uleciały...Mutant z Krainy OZ --> Ja wiem, że czasem piszę jak małolat, ale to czasem dlatego tak aby młodsi odbiorcy to lepiej odbierali. Zresztą polonistą też dobrym nie jestem :) 21:54 Żądaniówka będzie potrzebna na inne okazje, na błachostki szkoda wykorzystywać. 22:05 Też dziś zdałem, za 1 razem, chociaż instruktor był strasznie drętwy i miałem wrażenie że mi podkładają rowerzystów na drodze, za jednym musiałem się wlec 2 minuty zanim mogłem bezpiecznie wyprzedzić, następny czekał aż przejadę przez drogę rowerową. 01:38 czemu przeczytałem tytuł: "Zjadłem prawo jazdy"? :) 01:39 odpowiedzzanonimizowany99804419 Senator @up Pewnie za dużo alkoholu we krwi :) 12:25 Prawko debrane! Mogę odetchnąć z ulgą. Wkurzają mnie tylko te ciągłe opłaty, nawet ta 100 za odbiór prawa jazdy. Przecież to złodziejstwo w biały dzień. 13:59 To szerokości zycze, nadchodzi zima, prawdziwy egzamin dopiero przed toba. 14:03😁 pioras55 [ 12 ] - MISZCZWkurzają mnie tylko te ciągłe opłaty,Tylko auta nie kupuj, bo sie zalamiesz jeszcze bardziej :D 14:04 100zł Cię męczy? Samochód, ubezpieczenie, opony zimowe, wszelakie naprawy, paliwo i już jesteś biedny :P 14:31 W chwli obecnej nie posiadam auta. Z przyczyn finansowych na zakup auta zdecyduję się w przyszłym roku. Forum: Zdałem prawo jazdy! Piotr Kraśko mówi, że już po zatrzymaniu zdał egzamin na prawo jazdy. Karnista wyjaśnia, czy może dziś prowadzić auto Data utworzenia: 13 grudnia 2021, 17:50. Na nieskazitelnym do tej pory wizerunku Piotra Kraśki (50 l.) pojawiła się wyraźna rysa. Opinię publiczną wprost zelektryzowała informacja, że dziennikarz przez 6 lat łamał prawo i prowadził samochód bez ważnego prawa jazdy. Szef „Faktów” TVN został w tym roku skazany na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz Kraśko musi mieć się na baczności. Piotr Kruszyński, profesor prawa karnego i adwokat, wyjaśnia w rozmowie z Faktem, jakie konsekwencje groziłyby dziennikarzowi, gdyby pomimo sądowego wyroku ponownie wsiadł za kółko. Piotr Kraśko przez 6 lat łamał prawo. Teraz musi mieć się na baczności. Foto: -/- Piotr Kraśko jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych dziennikarzy w Polsce. Prowadzący „Fakty TVN” od wielu lat cieszy się sympatią widzów i konsekwentnie pracował na ich zaufanie. Dlatego poniedziałkowe rewelacje muszą być dla niego sporym kłopotem. W rozmowie z „Super Expressem” dziennikarz wyznał, że kara, którą wymierzył mu sąd, jest dla niego zrozumiała. Dodał też, że po tym, jak w kwietniu bieżącego roku został zatrzymany do rutynowej kontroli, zmienił swoją postawę. – W ciągu miesiąca zdałem potem egzamin i odzyskałem prawo jazdy, potem zdałem jeszcze egzamin na kategorie B +E – wyjaśnił. Czytaj więcej na: To właśnie bowiem po tej rutynowej kontroli okazało się, że Piotr Kraśko przez 6 lat łamał prawo i jeździł bez ważnego prawa jazdy. Piotr Kraśko przez 6 lat łamał prawo. Ekspert mówi o konsekwencjach, gdyby znowu wsiadł za kółko Zobacz także Jaka jest rzeczywista sytuacja Piotra Kraśki? Czy fakt, że jednak zrobił w 2021 roku prawo jazdy, zmienia jego sytuację? Czy to znaczy, że wbrew wyrokowi, może siąść za kółkiem? O opinię w sprawie poprosiliśmy prof. Piotra Kruszyńskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, eksperta ds. procedury karnej. — Gdyby teraz, zakładając czysto hipotetycznie, dziennikarz w dalszym ciągu prowadził samochód, to popełnia nowe przestępstwo z art. 244 kodeksu karnego, według którego naruszenie zakazu sądowego zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat — mówi nam prof. Piotr Kruszyński. Oznacza to, że niezależnie od tego, co zrobił po tym, jak go przyłapano, Kraśko musi zastosować się do wyroku. Inaczej jego sytuacja będzie niewesoła. Za co zatem Sąd Rejonowy w Łomży skazał Kraśkę w 2021 roku? — W tym przypadku mówimy o prawomocnym wyroku za czyn z art. 180a kodeksu karnego, który zabrania prowadzeniu pojazdów na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pomimo wydanej decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Za takie zachowanie sprawcy grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 2. Wyrok jest prawomocny, więc nie można się od niego odwołać — wyjaśnia prof. Piotr Kruszyński. Karnista dodaje, że za takie zachowanie sprawcy grozi grzywna, kara ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 2. Przypomnijmy: Kraśce wymierzono ostatecznie karę grzywny 7,5 tys. zł i zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na rok. Piotr Kraśko po raz pierwszy stracił prawo jazdy w 2009 roku Problemy Kraśki z prędkością to sprawa, która ciągnie się od lat. „Super Express” ujawnił, że dziennikarz po raz pierwszy stracił prawo jazdy w 2009 roku, gdy był jednym z gospodarzy „Wiadomości” TVP. W 2014 roku ponownie cofnięto mu uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Nie zdał egzaminu, który mógłby mu przywrócić uprawnienia i w związku z tym w 2015 roku prawomocnie je utracił. Okazuje się, że od tego czasu regularnie jeździł samochodem mimo braku prawa jazdy. Zostało to uwiecznione na wielu zdjęciach. Jeżdżenie bez prawka uchodziło Kraśce na sucho do 1 kwietnia 2021 roku dziennikarza nie zatrzymali policjanci w okolicach Nowogrodu (woj. podlaskie). Nikt nie spodziewał się, że rutynowa kontrola będzie swój finał mieć w sądzie. – 15 września przed Sądem Rejonowym w Łomży odbyła się rozprawa – informuje sędzia Jan Leszczewski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łomży. – Zakończyło się na jednym posiedzeniu. Nikt nie odwołał się od wyroku, więc już 22 września był on prawomocny. Piotr Kraśko został skazany na karę grzywny. – Sąd orzekł 150 stawek dziennych po 50 złotych każda — dodaje sędzia Leszczewski. Udało się nam ustalić, że Piotr Kraśko nie ociągał się z zapłaceniem grzywny i zrobił to od razu po procesie. Dodatkowo łomżyński sąd orzekł roczny zakaz prowadzenia pojazdów przez szefa „Faktów”. Mimo tego, że w maju 2021 r. Piotr Kraśko zdał egzamin na prawo jazdy (kategoria B+E), to za kierownicę będzie mógł wrócić dopiero pod koniec września 2022 roku. Oto szczegóły sprawy Piotra Kraśki Historia miłości Piotra i Karoliny Kraśków Oto, wszystkie samochody Piotra Kraśki. Jest na czym zawiesić oko... /4 Aleksander Majdański / Media zelektryzowała informacja, że dziennikarz przez 6 lat łamał prawo i jeździł bez ważnego prawa jazdy. /4 -/- Szef „Faktów” TVN został skazany na 7,5 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz Kraśko naprawdę musi mieć się na baczności. /4 - / TVN Piotr Kraśko jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej cenionych dziennikarzy w Polsce. /4 Jan Malec / — Gdyby dziennikarz, pomimo sądowego wyroku znowu wsiadł za kółko, to popełnia nowe przestępstwo polegające na naruszenie zakazu sądowego. Grozi za to kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat — mówi prof. Piotr Kruszyński. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:  WIĘCEJ INFORMACJI NIŻEJ JEST. Dane: Czas trwania sekundy/minuty 10m 4s. Zainteresowanie / widownia 8644. Ocena uzyskana 54. do zobaczenia też. Zdałem prawo jazdy na motor w WORD we Wrocławiu!!. Komentarze: Zdałem prawo jazdy na motor w WORD we Wrocławiu!!- 13 wrzesnia czyli w moje urodziny :D - Witam Panie Darku! Pańskie filmiki i komentarze pomogły mi uwierzyć, że 40tka na kartu to nie powód by zarzucać niespełnione kiedyś marzenia. Właśnie odebrałem swoje nowe prawo jazdy z kat. A - zdane za pierwszym razem. Mój ostatni wcześniejszy kontakt z "silnikiem na dwóch kołach" to motorynka ze 30 lat temu. Wielkie dzięki. Dobra robota! - A, B, C wciągu 1,5 roku jak robilem to wszystkie za pierwszym mam dar ^^ - Darku tak jest jak mówisz. Myślę, że gdyby nie ten stres, to zdałbyś za pierwszym jak działa stres, gdy zdawałem na B powiedzmy opanowałem tego się teraz do A, więc życz powodzenia;) - Gratuluję, nie jest to zły wynik jeśli nigdy Pan nie jeździł. Już niedługo początek sezonu, jeszcze z 2 miesiące. ;) - Gratuluję. Ja zdałem za pierwszym razem na B. Po 5 latach za pierwszym razem zdałem na A i E+B. Nie miałem wcześniej doświadczeń (poza kursem) z motocyklem, natomiast jeździłem samochodem z przyczepką w granicach dozwolonych przy B, z dużą przyczepą jest łatwiej przy cofaniu, nie łamie się tak prędko. W sumie tylko B mnie stresowało. po pięciu latach jazdy reszta jest prosta. Pozdrawiam. - Witam czy trasa na miescie jest dalej wytyczona??? - B za pierwszym, a dzisiaj próbowałam A2 i przewróciłam się na ósemce, nie wiem co właściwie chciałam zrobić. Miałam miesiąc przerwy i w ogóle nie czułam motocykla. - Od siebie powiem tak. Są u nas mistrzowie co twierdzą, że każdy motocykl prowadzi się tak samo nie tylko na forum motocyklistów ale i we Wrocławiu też. Znam parę przypadków gdzie nawet po 20 godzinach nadal mieli problemy. Mistrzem prostej może być każdy. Zdałem za trzecim razem, zdawałem na A2. Dlaczego za trzecim? Jeździłem w ośrodku na XJ6, wsiadłem na hondę i nie był to problem stresu. Najzwyczajniej w świecie miałem problem ze sterowaniem Hondy NC700. Inaczej rozłożony środek ciężkości, większa niż XJ6, cięższa i do tego silnik V, który zbyt łagodnie nie reagował na sterowanie gazem. Sam jeździłem wcześniej motocyklem (JAWA 350) i na kursie szybko ostudził się mój temperament co do bycia mistrzem. Dopiero w trakcie kursu tak naprawdę udoskonaliłem znacznie technikę jazdy. Tak samo jest z wózkami widłowymi, każdy prowadzi się inaczej, inaczej prowadzi się wózek bez ładunku i z ładunkiem np. 1750kg. Teraz mam plastik, jawa jest opłacona i nie jeden raz już miałem na drodze podbramkowe sytuacje typu wymuszenia, zajechanie drogi itd. Starym dwusuwem ze spowalniaczami bębnowymi jeździ się trudno, nie będę krył. Jest zwrotniejszy, ale hamulce pozostawiają wiele do życzenia i brak hamowania silnikiem też. - Powiem Panu że jest dobrze. :) Za w sumie 3-cim razem zdany egzamin, a wcześniej nigdy Pan motocyklem nie prawda, wystarczy jeździć wcześniej sporo rowerem, czyli opanować sterowanie i już jest połowa sukcesu. (mowa o totalnych początkach)Samo dodawanie gazu, sprzęgło i zmiana biegów przychodzą same z czasem. Im więcej się jeździ, tym bardziej jest to przez nas osobiście motorowerami różnego typu, motocyklami też czasem, jeżdżę już od ok. 11 lat. (jak miałem 10 lat, wsiadłem pierwszy raz na motorower i tak się zaczęło). I teraz ciekaw sam jestem, jak to będzie gdy za w sumie 2 lata zacznę podchodzić do prawa jazdy (od 24 lat). Czy poradzę sobie bez problemu, czy również będę miał problemy z zdaniem placu...Samą jazdę mam w małym palcu, wsiadam czy to na motocykl czy motorower każdej maści i mogę śmiało jechać, prawo ruchu drogowego myślę że nie znam perfekcyjnie, gdyż nigdy specjalnie się go nie uczyłem pod żadne kursy itd. Ale z tylu kilometrów które przejechałem, no to dużą większość znaków i przepisów no muszę znać. Bo tak to mógł bym mieć problemy głównie w mieście i dużych krzyżówkach, a tego w sumie nigdy nie miałem. Zawsze chodź miałem zarys, kto ma pierwszeństwo itd. Chodź, na egzaminach z tego co wiem, to jest nie mal nie przydatne, po za egzaminem wracając do praktycznego, martwi mnie to, że mogę pominąć lub pomylić ilość Ósemek które muszę zrobić czy mogę źle przejechać przez daną bramkę, tym bardziej że mam lekkie problemy z zapamiętywaniem takich liczę że uda się najpóźniej za drugim razem egzamin zdać. :) Bo już motorowery zaczynają mi się powoli nudzić, a Kat. A2 robić nie chcę, bo po prostu nie mam na tyle pieniędzy, aby wydawać...A wracając do Pana jazdy, to mogę powiedzieć tylko tyle... Że najtrudniejsze jest samo zdanie prawa jazdy, sama jazda jest już bardzo prosta. Tym bardziej jeżeli jeździ Pan samochodem i nauczył się już zwracać na znaki i pierwszeństwa przejazdu na różnych Krzyżówkach. Chodź, motocyklem zwykle jeździ się raczej w trasy i miejsca, gdzie się omija takie krzyżówki. :)Jedno co mogę polecić z swojego doświadczenia, to żeby 3x patrzeć w lusterka, i podczas jazdy co chwilę spoglądać. Ludzie nie wiem dlaczego, ale mają tą mentalność, że jadąc samochodem często wpychają się i blisko wyprzedzają z dużą prędkością, że człowiek potrafi się na motocyklu przestraszyć. Często jak gdyby nie chcieli zauważyć motocyklisty, i już nie raz miałem sytuację że gdybym skręcił, zostałbym potrącony (raz miałem już poważny wypadek i dlatego na to zwracam uwagę).No i jadąc motocyklem, trzeba mieć jednak oczy dookoła głowy. W samochodzie jest to podobno inaczej, ale na motocyklu już wiem, że trzeba uważać 2 albo i 3x bardziej niż się Jacek Bosz. - Nie wybierać jakiejś szkoły, bo później chodzicie po ileśtam razy na egzaminy. Szkoły motocyklowe się wybiera, a nie takie, gdzie instruktor pilnuje ciężarówkę, a was ma w d..... Dosiad, gdzie wzrok, obciążanie podnóżka, świadomy przeciwskręt, to jedne z wielu rzeczy, których 95% z was kursantów na kursach NIE MA. - Dobieram godziny, będzie OK. pozdr - Wczoraj miałem pierwsze podejście i poprawka. ósemka raz linia, dwa noga. Trudno dalej walczę `:-) - " zdałem prawo jazdy na motor(??)"Motor = silnikMotocykl panie Darku :) - Witaj,jestem egzaminatorem kierowców i ze swojej strony chciałbym podziękować Tobie za życzliwą ocenę naszej pracy. Jest to dla mnie i moich kolegów o tyle ważne, że zbyt wiele osób nas - egzaminatorów ocenia negatywnie. Takie głosy, czyli rozważne i możliwie obiektywne są potrzebne. Pozdrawiam. MM. - Dzięki za wsparcie :) tym filmikiem sam robię prawko i mam nadziej, że uda mi się zdać nawe za 3 - Witam, a Ja mam inne spostrzeżenie. Na szkole i egzaminie jeździłem na Kawasaki ER6 z tą "małą" różnicą, że w Word jest ER6 po odmłodzeniu. Pierwszy egzamin teoria 73 na 74 idę na plac wsiadam na "Kawę" ruszam i jak bym miał do czynienia z innym motocyklem. Oczywiście oblałem, dokupiłem godziny, żeby się doszkolić i na placu żadnych problemów. Jest niestety wyczuwalna różnica między motocyklami. Została zmieniona rama inny skręt i parę innych rzeczy. Znalazłem szkołę z taką samą kawą jak w Word i od razu poczułem różnicę w prowadzeniu. Widziałem osoby które przyjeżdżały swoimi motorami na szkołę i na kawie mieli problem więc warto pojeździć takim modelem jaki jest na egzaminie. Pozdrawiam Arek.  - Widziałem kilka filmików z twoim udziałem Darku. W wieku prawie 30 lat zamarzyłem by jeździć motocyklem, zero doświadczenia wcześniej. Jestem po pierwszych dwóch godzinach jazd i twoje filmiki dodały mi otuchy :)Po prostu dzięki :) Jak zdam to się pochwalę ;) - p. Darku za 4 to i tak dobrze więc tylko pogratulować ja za 6 ale jak wychodziłem z WORDu to miałem dziką przyjemność:-) Pozdr - o boze w polsce to idiotyzm prawo jazdy nie identyfikuje :d to tylko nasz polsha Od połowy stycznia egzaminy na prawo jazdy stały się zmorą kursantów. Nie zdaje ich zdecydowana większość potencjalnych kierowców. Co zrobić, by zdać? Podpowiadamy, co może pomóc w zdobyciu prawa jazdy oraz szczegółowo opisujemy, jak wygląda nowy egzamin Czy tak gigantycznemu odsetkowi niezdających winne są nowe testy na prawo jazdy, które zaczęły obowiązywać od stycznia tego roku? A może to zły system szkoleń w ośrodkach egzaminacyjnych albo nieodpowiedni sposób nauki prawa drogowego przez kandydatów na kierowców? Bez względu na przyczyny, egzaminu na prawo jazdy w pierwszych dniach po zmianach nie zdawała zdecydowana większość potencjalnych kierowców. Co robić, by zdać egzamin na prawo jazdy? Czego się na nim spodziewać i jak wystrzec się błędów? W naszym poradniku dowiesz się wszystkiego, co powinieneś wiedzieć, jeśli chcesz się ubiegać o prawo jazdy. Prawo jazdy 2013, czyli co się zmieniło w egzaminach na prawo jazdy 19 stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy o kierujących pojazdami. To właśnie przez nią (albo dzięki niej) dotychczasowy kształt egzaminu na prawo jazdy uległ zmianie - nowela wprowadziła nowe kategorie prawa jazdy , nowy system egzaminów i elektroniczny obieg dokumentów. Co tak naprawdę daje kurs na prawo jazdy? Największe zmiany objęły część teoretyczną egzaminu na prawo jazdy. Dawniej, by uzyskać prawo jazdy kategorii B, odpowiadało się na 18 wylosowanych pytań. Było ich w sumie 500, a podchodzący do egzaminu kursant miał do nich wgląd już na kursie przygotowawczym. Teraz egzaminowany odpowiada na 32 pytania z puli, która docelowo ma zawierać około 3 tys. pytań. To wymusza na ubiegających się o prawo jazdy rzetelnego przygotowania się do egzaminu. Najważniejszą zmianą nie jest jednak liczba pytań, a ich forma. Po części zastąpiły je klipy wideo z symulacją konkretnych zdarzeń, które mogą się przytrafić przyszłemu kierowcy. Mają one lepiej odzwierciedlać sytuacje na drodze. Obecnie na egzamin teoretyczny składa się: - 20 pytań multimedialnych, na które odpowiadamy TAK lub NIE; czas na każde z pytań: 45 sekund (20 sekund na zapoznanie się z pytaniem, 10 sekund na wyświetlenie filmu i 15 sekund na udzielenie odpowiedzi), - 12 pytań z odpowiedziami A, B i C; Każde pytanie ma tylko jedną poprawną odpowiedź; czas odpowiedzi do 50 sekund. Co ważne, nie ma możliwości powrotu do pytania, na które się wcześniej odpowiedziało. Raz udzielona odpowiedź nie może być już zmieniona. W przypadku prawa jazdy kategorii B, część praktyczna w dalszym ciągu składa się z zadań na placu manewrowym ( włączenie odpowiednich świateł, wskazanie płynów eksploatacyjnych, jazda po łuku, ruszanie na wzniesieniu) oraz jazdy po mieście łączonej z parkowaniem. Nowości na egzaminie praktycznym dotyczą głównie kategorii motocyklowych - pojawiły się nowe zadania na placu manewrowym, takie jak slalom ze średnią prędkością 30km/h czy ominięcie przeszkody przy prędkości 50km/h. Zmieniły się też motocykle używane do szkolenia i egzaminowania. Jak się przygotować do egzaminu na prawo jazdy Przed zmianą przepisów wystarczyło "wykuć na blachę" 500 odpowiedzi, które znajdowały się w książkach wliczonych w cenę kursu przygotowawczego. Zdanie egzaminu teoretycznego nie oznaczało wcale, że ubiegający się o prawo jazdy kursant zna przepisy. I to właśnie miała zmienić nowa forma egzaminu i obszerniejsza baza pytań. Prawo jazdy 2013 - co na temat nowych egzaminów na prawo jazdy sądzą eksperci? "Bałagan i niekompetencja" By zdanie egzaminu na prawo jazdy przyszło łatwo, warto pamiętać o kilku prostych zasadach, powtarzanych przez samych instruktorów. Wydają się banalne, ich realizacja nie przysporzy problemów, a - jak powtarzają egzaminatorzy - są skuteczne. 1) Żeby zdać egzamin, musisz zrezygnować z założenia, że na kurs prawa jazdy idziesz po to, by zdać egzamin. Brzmi dziwnie? Nie do końca. Kierowanie pojazdem w ruchu drogowym to odpowiedzialne zadanie. Właśnie dlatego Twoja nowa dewiza powinna brzmieć: "Idę na kurs, żeby poznać przepisy i nauczyć się jeździć jak najlepiej". Egzamin na prawo jazdy zweryfikuje jedynie, czy Ci się to udało. Jeśli nie zdasz, to najprawdopodobniej masz jeszcze jakieś braki, które musisz uzupełnić przeglądając książkę z przepisami ruchu drogowego lub biorąc kilka godzin jazd doszkalających. A może po prostu miałeś pecha? 2) Nie przejmuj się niepowodzeniami. Nie jesteś jedynym, któremu nie udało się zdać za pierwszym razem. Liczba prób, które musisz podjąć, by zdobyć upragnione prawo jazdy, nie zawsze świadczy o Twoich umiejętnościach. To tak jak z maturą - nie zawsze ten, kto zdaje ją wzorowo, jest geniuszem. I nie zawsze ten, kto ledwo przekroczył próg zaliczeniowy, nie jest inteligentny. 3) Bądź zrelaksowany i pewny swoich umiejętności. Uda Ci się to, jeśli naprawdę dobrze przygotujesz się do egzaminu na prawo jazdy. Podchodzenie pod presją do próby zdobycia wymarzonego dokumentu jest znacznie trudniejsze. Dlatego warto pamiętać o podpunkcie nr 2. 4) Pamiętaj o radach instruktora nauki jazdy. On wie, na co zwracają uwagę egzaminatorzy. Późniejsze doświadczenie pozwoli Ci odpowiednio przefiltrować wiedzę, ale na egzaminie nie staraj się udowodnić, że wiesz coś lepiej. Podczas parkowania nie korzystaj z techniki "mydełka" - to wygodne, ale egzaminatora takie wyjaśnienia nie będą interesować. 5) Wyświetlane na monitorze klipy wideo zawsze oglądaj do końca. Nie udzielaj odpowiedzi wcześniej. Nie wiesz, jak rozwinie się przedstawiona sytuacja. To bardzo ważne, bo wielu kursantów w pośpiechu zaznacza błędne odpowiedzi, a do wcześniejszych pytań nie ma już powrotu. I to bez względu na to, jak szybko rozwiążesz test na prawo jazdy. Egzamin na prawo jazdy - ile to kosztuje? - Część teoretyczna egzaminu państwowego - 30 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii AM - 140 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii A1, A2 lub A - 180 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii B - 140 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii B1, C1, D1 lub T - 170 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii C, D lub B+E - 200 zł - Część praktyczna egzaminu państwowego dla prawa jazdy kategorii C1+E, C+E, D1+E lub D+E - 245 zł zobacz inne pozostałe akcesoria motoryzacyjne w

zdałem prawo jazdy i co teraz