Aby pomidory mogły rosnąć i owocować w szklarni nieogrzewanej, muszą być spełnione określone warunki klimatyczne. Przede wszystkim temperatura powietrza w szklarni musi utrzymywać się na poziomie od 15 do 25 stopni Celsjusza. Ponadto wilgotność powietrza powinna być utrzymana na poziomie od 60 do 80%. W przypadku długotrwałego pomidory kochają porowatą, przepuszczającą wilgoć glebę; w szklarni podłoże musi zostać odkażone na obecność zarodników grzybów lub mikrobów, które zniszczą młodą roślinę; Optymalna kwasowość gleby zalecana dla uprawy pomidorów waha się między 6–7 pH; Wczesne odmiany sieją nawet przed zimą, a także pod koniec kwietnia ; Marchewki w średnim wieku posadzono na początku maja ; Sadzenie późnych odmian występuje w połowie czerwca ; Jeśli uprawa marchwi jest prawidłowa, późne gatunki dojrzewają do połowy jesieni. Doświadczeni rolnicy ciężarówek zajmują się sadzeniem w różnym Pomidory uprawia się zwykle w gruncie, ale też pod osłonami – w szklarni albo w tunelach foliowych. Do uprawy gruntowej należy wybrać miejsce osłonięte i dobrze nasłonecznione - im więcej słońca, tym smaczniejsze i bardziej aromatyczne będą owoce. Aby krzaczki pomidorów obficie plonowały, podłoże pod ich uprawę warto Decyzja podjęta – chcesz uprawiać ekologicznie pomidory w szklarni lub w tunelu (pod osłoną w gruncie lub w pojemnikach). Możesz wybrać dwie drogi, zanim posadzisz rośliny pod folią lub w szklarni. Pierwsza, częściej wybierana przez doświadczonych ogrodników, polega na samodzielnym zrobieniu rozsady pomidorów szklarniowych. Sadzenie zielonego nawozu. Jak wiadomo, zielony nawóz wzbogaca ziemię w azot. Ten pierwiastek śladowy jest uważany za jeden z głównych składników odżywczych, których pomidory potrzebują do normalnego wzrostu i rozwoju. Po oczyszczeniu miejsca z krzaków pomidorów, na ich miejscu należy posadzić łubin, wykę, groszek mysi lub inne . Co łączy profesjonalną szklarnię z tą na działce ROD? Nic, oprócz nazwy szklarnia, bo nawet materiał, z którego są budowane jedne i drugie jest inny. Tak samo odmienne jest podejście do procesu odkażania. To co wolno profesjonalistom pod kątem stosowanych rozwiązań, w większości przypadków nie wolno amatorom, którzy mogliby sobie uprawy amatorskiej pod osłonami nie jest łatwe, ale gdy się regularnie dba o glebę i o rośliny, to można zapanować nad organizmami szkodliwymi jakie się tu pojawiają. Profilaktyka to jednak klucz do sukcesu, stąd też bardzo ważne jest po zakończonym sezonie uprawy „odkażanie tunelu/szklarni”, ale rozumiane raczej jako niechemiczne ograniczanie obecności w miejscu uprawy materiału infekcyjnego patogenów (wirusy, bakterie, grzyby) i stadiów rozwojowych niektórych szkodników obecnych w uprawach pod osłonami. Usuwamy resztki roślin ze szklarni/tunelu Jest to podstawowy, niechemiczny sposób ograniczania liczebności w kolejnym sezonie wegetacyjnym zwłaszcza patogenów, których stadia zimujące (przetrwalnikowe) znajdują się na porażonych liściach, łodygach, korzeniach, ale także i na owocach opadłych na glebę. Dodatkowo zbieranie resztek ogranicza niektóre szkodniki. Zaleca się, aby takie pozostałości roślin poddać kompostowaniu, zakopać lub wywieść z działki, gdyż palenie resztek roślin, często wilgotnych jeszcze staje się zabiegiem pogłębiającym problem smogu w terenach miejskich i wiejskich. Usuwamy wszystkie chwasty Chwasty, gdy występują licznie w szklarni/tunelu niepotrzebnie okradają nasze rośliny z wody, pokarmu, ale także ograniczają głównie wiosną im dostęp do światła i stanowiska, gdy się ich nie usuwa. Trzeba jednak pamiętać o tym, że na wielu gatunkach mogą rozwijać się choroby i szkodniki, które z nich przedostają się na rośliny jakie uprawiamy, w tym na niektórych mogą zimować. W czasie wegetacji, ale i po jej zakończeniu należy chwasty usuwać spod osłon, aby nie były miejscem zimowania organizmów szkodliwych. Uproszczone zmianowanie roślin Wprowadzenie płodozmianu do szklarni/tuneli jest bardzo trudne z uwagi na ograniczoną powierzchnię, ale także i na dobór roślin jakie się uprawia pod osłonami, którymi są głównie pomidor, papryka, ogórek, często poprzeplatane choćby rzodkiewką, cebulą, koperkiem czy sałatą lub rosnącymi w sąsiedztwie bakłażanami. Trzeba jednak w miarę możliwości pilnować zasady, aby na tym samym miejscu nie rosła ciągle ta sama roślina, co sprzyja uszkadzaniu jej przez organizmy szkodliwe. Nawozy zielone - zmylmy szkodniki i patogeny Nawozy zielone są powszechnie wykorzystywane jako element wprowadzania materii organicznej do gleby, w tym cennych składników odżywczych dla roślin jakie będą później uprawiane. Gorczyca biała, facelia, lucerna, koniczyna, łubiny, gryka, seradela, wyka ozima, rzodkiew oleista, rzepak ozimy, nostrzyk, peluszka to przykłady roślin jakie powszechnie się wysiewa w uprawach pod chmurką, ale można je również wysiewać w uprawach pod osłonami. Nie zawsze trzeba patrzeć na to, że choćby nie zakwitną, gdyż zakończy się okres wegetacji, ale przy ich użyciu w szklarniach/tunelach raczej chodzi o to, że oprócz wprowadzenia materii organicznej, rozluźnienia struktury gleby itd. nawozy te mogą odegrać pozytywną rolę w ograniczaniu patogenów i szkodników. Pamiętać należy, że rośliny wydzielają różne substancje do gleby oprócz choćby gazów, które mogą mylić niektóre organizmy szkodliwe albo im nie sprzyjać lub sprzyjać. Tak zwane rośliny pułapkowe są choćby stosowane do ograniczania nicieni – taka roślina im sprzyja, ściąga do siebie, ale człowiek później ją wyrywa z korzeniami i usuwa razem ze szkodnikami. Nawozy zielone w szklarni mają także za zadanie uzupełnić bardzo uproszczony płodozmian jaki tam się stosuje albo wręcz monokulturę, gdy np. cały czas uprawia się w tych miejscach tylko pomidory. Co zrobić ze ściółką w szklarni/tunelu? W uprawie amatorskiej coraz częściej stosuje się w tunelach/szklarniach różnego rodzaju ściółkowanie, które ma ograniczać parowanie wody z gleby. Jest to słuszne działanie, które ogranicza konieczność częstego podlewania, ale powstaje pytanie co zrobić z tymi ściółkami po zakończeniu wegetacji, gdyż mogą na nich być zgromadzone zarodniki grzybów patogenicznych, ale także przetrwalniki wirusów czy bakterii oraz różne szkodniki (jaja, larwy dorosłe)? Gdy stosuje się włókniny to zwykle są one usuwane, ale gdy są to ściółki naturalne np. sieczka słomy, trociny z roślin liściastych, zrębki i inne to wówczas są dwa sposoby – albo zebrać i wywieść, albo dokładnie przekopać i wdrożyć metodę przyspieszenia rozkładu materii organicznej. Przekopywanie gleby z resztkami roślin Przekopywanie gleby przed nastaniem zimy to bardzo stary zabieg stosowany w ogrodnictwie. Jest on odpowiednikiem orki zimowej. W uprawie pod osłonami w uprawie amatorskiej jest to bardzo zabieg sanitarny, gdyż w tej osłoniętej przestrzeni, która niekiedy jeszcze jest ograniczona i odizolowana od zewnątrz fundamentami, mogą się gromadzić szkodniki i patogeny. Przekopanie oprócz tego, że przykrywa materię organiczną, w tym fragmenty roślin uprawnych zawierających patogeny i szkodniki warstwą gleby, to z drugiej strony wydobywają na zewnątrz te, które były położone głębiej, co zwiększa szansę, że przez okres zimy np. wskutek przesuszenia wierzchniej części gleby ulegną zniszczeniu. Przy przekopywaniu ściółki trzeba mieć jednak na uwadze to, że proces jej rozkładu powinien odbywać się w warunkach tlenowych, przy współudziale mikroorganizmów i makroorganizmów, dlatego też zbyt głęboko nie powinno się przykrywać resztek glebą ciężką, zbitą z tendencją do zlewania się. To ważne, żeby nie dopuszczać do zbyt silnego rozwoju bakterii beztlenowych, gdyż mogą wówczas rozwijać się w większej liczebności denitryfikatory, a także pojawić się związki o działaniu toksycznym na rośliny np. większe ilości alkoholi, czy też amoniaku. Biopreparaty przyspieszające rozkład resztek roślinnych Tak jak w ogrodnictwie powszechne jest stosowanie specjalnych biopreparatów przyśpieszających proces kompostowania, tak i w uprawach pod chmurką i pod osłonami można korzystać z podobnych rozwiązań. Stosuje się tu specjalne preparaty zawierające głównie wyselekcjonowane bakterie, które przyspieszają rozkład martwej materii organicznej, a tym samym procesy jej humifikacji. Takie przyspieszanie rozkładu resztek roślin ma duże znaczenie w ograniczaniu chorób i szkodników, które zimują we fragmentach tkanek roślin opadłych na glebę, w tym w korzeniach jakie pozostały w glebie. Patogeny tracą pożywkę, na której znajduje się choćby ich grzybnia czy też zarodnie z zarodnikami, a szkodniki miejsce spoczynku ich jaj, larw lub osobników dorosłych. Nie każdy gatunek dobrze zimuje w czystej glebie, gdzie czyha na nie wiele zagrożeń albo związanych z warunkami środowiska np. susza, zbyt duża wilgotność, albo wrogowie naturalni. Przyśpieszanie rozkładu resztek roślinnych ułatwia również późniejszą uprawę gleby, gdyż łatwiej się rozpadają na mniejsze fragmenty, nie blokują kiełkujących roślin itp. Przy stosowaniu różnych biopreparatów mikrobiologicznych pod osłonami trzeba jednak pamiętać o jednym – to żywe organizmy, które do życia potrzebują dobrych warunków zwłaszcza wilgotnościowych, dlatego doprowadzenie do suszy w tunelu/szklarni sprawi, że wiele z nich zginie lub wejdzie w stan przetrwalnikowy. Z tego powodu przed zamknięciem szklarni/tunelu na zimę warto odpowiednio podlać glebę i ją kontrolować przez zimę. Gdy nie ma mrozów w zimie, może zaistnieć niekiedy potrzeba podlania gleby pod osłonami, aby nie wyschła na wiór. W suchej glebie nie następuje prawidłowo rozkład resztek roślin. Mikroorganizmy rozkładające resztki środków ochrony roślin Często się o tym zapomina, ale różne mikroorganizmy występujące naturalnie w środowisku glebowym (o ile nie jest to podłoże zdegradowane) odgrywają bardzo dużą rolę w procesie rozkładu różnych substancji chemicznych, w tym pochodzących ze środków ochrony roślin jakie są stosowane w rolnictwie i ogrodnictwie. Biorą one zatem aktywny udział w oczyszczaniu środowiska glebowego z wszelkich chemicznych obciążeń, jakie człowiek wnosi swoimi działaniami. Z tego powodu dąży się do tego, żeby gleba była żywa, bo tylko wówczas spełnia swoją funkcję, z której potem człowiek może korzystać. O żywej glebie był już krótki materiał na naszym portalu, który dostępny jest TUTAJ. Dbamy o czystość szklarni/tunelu Tak jak w domu dbamy o porządek, tak również należy robić to w uprawach pod osłonami. Z uwagi na ograniczoną cyrkulację powietrza w wielu zakamarkach tuneli/szklarni gromadzą się zarodniki patogenów, czy też przetrwalniki wirusów i bakterii. Podobnie jest ze szkodnikami. Ukrywają się w elementach konstrukcji, na resztkach roślinnych, a także w glebie. W przypadku szklarni oraz tuneli wielosezonowych, w których nie ściąga się na zimę folii, warto za pomocą choćby mydła potasowego lub płynu do mycia naczyń dokładnie przemyć ścianki usuwając z nich resztki gleby i zaschłych fragmentów roślin. Mogą to być bowiem miejsca zimowania patogenów oraz niektórych szkodników. Dodatkowo można wdrożyć dezynfekcję takich powierzchni używając choćby różne środki oparte na alkoholach, ale i innych substancjach chemicznych dopuszczonych np. do przemysłu spożywczego. Wiele z nich obok działania grzybo- i bakteriobójczego ma także działanie wirusobójcze, co może wspomóc walkę z wieloma groźnymi chorobami roślin, zwłaszcza pomidora. Dodatkowo warto miotełką wymieść spod elementów konstrukcji różne zanieczyszczenia, gdzie mogą kryć się szkodniki. Podobnie ze stykiem konstrukcji z fundamentem. Czyścimy i odkażamy narzędzia ogrodnicze Osoby dokonujące cięcia roślin w ogrodzie zwykle wiedzą, że regularne zanurzanie sekatora w płynie dezynfekcyjnym ogranicza przenoszenie szkodliwych mikroorganizmów z rośliny na roślinę. Podobnie powinno się robić w uprawach szklarniowych. Sprzęt używany na zewnątrz powinien przed jego użyciem pod osłonami powinien być oczyszczony z resztek gleby i roślin, w tym warto go zdezynfekować. Podobnie to działa w drugą stronę. Takie działanie obok ograniczania przenoszenia bakterii, wirusów i grzybów ogranicza również przenoszenie choćby jaj lub larw szkodników, w tym choćby nicieni. Wypalanie Nie popieramy jako DIONP zaleceń wskazujących na to, że glebę ze szklarni powinno się po zakończonym sezonie sterylizować termicznie prażąc ją w wysokiej temperaturze. Takie działanie w szklarniach i tunelach amatorskich jest niepotrzebne, w tym obok niszczenia nasion chwastów, zarodników grzybów, bakterii, wirusów czy też szkodników niszczy się w ten sposób gatunki pożyteczne oraz neutralne gospodarczo, które odgrywają kluczową role w procesie obiegu materii i przepływie energii w przyrodzie. Osobiście patrząc na to ile ziemi nawet z małej szklarenki trzeba wywieść celem poddania jej procesowi prażenia uważamy, że jest to zbędna praca fizyczna. Sterylizacja termiczna gleby jest dopuszczalna w uprawie amatorskiej wówczas, gdy wykryje się w glebie gatunki inwazyjne lub kwarantannowe, ale w normalnych warunkach proces ten niszczy życie w glebie oraz strukturę samej gleby. Proces ten jest tak samo szkodliwy dla gleby jak wypalanie traw. Nie polecamy go. Czymś innym jest jednak powierzchniowe użycie płomienia. Takie oddziaływanie wyższej temperatury tylko na powierzchniową warstwę gleby na głębokość nie większą niż 1 cm może pozytywnie przyczynić się do ograniczenia nasion chwastów jakie opadły z roślin, ale także zarodników patogenów lub niektóre szkodniki znajdujące się tuż przy powierzchni. Zabieg opalania wykonuje się zwykle opalarką gazową, ale trzeba pamiętać, żeby nie nadużywać tej metody, w tym nie przesadzać z nagrzewaniem gleby (ma to być tylko opalenie wierzchniej warstwy a nie spopielenie jej). Nie powinno się też wykonywać tego procesu, gdy w glebie jest dużo ściółki, co może spowodować jej zapalenie się. Przed opalaniem dokładnie zbiera się ściółkę. Procesu opalania nie poleca się wykonywać na przekopanej glebie. Proces opalania można wykonać także wczesną wiosną, zanim ruszą prace pielęgnacyjne w szklarni/tunelu, tak aby ogniem zniszczyć kiełkujące chwasty. To ekologiczny sposób ich usuwania, acz znów trzeba uważać, aby nie uszkodzić, nie spalić konstrukcji osłon np. folii czy też pleksi. Odkażanie dwutlenkiem siarki Jest to stary sposób gazowego odkażania szklarni i tunelów, w którym wykorzystuje się nawóz siarkowy połączony choćby z saletrą potasową bądź nadmanganianem potasu celem wywołania reakcji termicznej, efektem którego po podpaleniu jest wydzielanie się toksycznego dla grzybów i szkodników (w tym człowieka) gazu jakim jest dwutlenek siarki. Proces odkażania oparami wykonuje się w temperaturach plusowych, powyżej 10 stopni Celsjusza. Poleca się, aby uprzednio zwilżyć powierzchnię gleby, w tym można (lub nie) ją wcześniej przekopać, ale także warto zwilżyć materiał użyty na osłony (szkło, folię, pleksę) przed 1 metr sześcienny powierzchni zaleca się użyć 15 gramów siarki (na 50 metrów kwadratowych powierzchni używa się 1 kg siarki). Celem skutecznego zagazowania powierzchni do 1 kg siarki dodaje się 50 g saletry potasowej lub 20 g nadmanganianu potasu. Gdy potrzebna jest mniejsza lub większa ilość to na zasadzie proporcji łatwo dawki proces podpalania musi być bezpieczny, dlatego stosuje się podkładki np. z blachy lub płyt betonowych na których ustawia się metalowe pojemniki, w których tworzy się mieszankę siarkowo-potasową. Po podpaleniu (np. dodając nieco alkoholu lub denaturatu) natychmiast się ucieka z pomieszczenia zamykając szczelnie drzwi tunelu/szklarni. Proces gazowania powinien trwać kilka godzin, w tym absolutnie nie wolno w pobliżu przebywać człowiekowi oraz zwierzętom. Opary dwutlenku siarki są silnie trujące, dlatego też kto nigdy tego nie robił nie powinien przeprowadzać tego procesu. Jest niebezpieczny. Po zakończeniu gazowania całą szklarnię/tunel należy przewietrzyć nie wchodząc do wnętrza w tym czasie przez kilkanaście godzin. Muszą wszystkie opary zostać wywiane z wnętrza przez ruch zdarzały się przypadki pożarów tuneli foliowych, gdy nie zachowano bezpieczeństwa. Należy pamiętać, że siarkowanie tuneli skraca okres żywotności folii - należy więc rozważyć sensowność takiego zabiegu, ewentualnie wykonywać go raz na 2-3 lata. Badaj pH gleby w szklarni/tunelu Decydując się na użycie siarki do odkażania trzeba pamiętać, że przyczynia się ona do zakwaszenia gleby. Po siarkowaniu za pomocą pH-metru należy zatem sprawdzić odczyn gleby. Nie można jednak zapominać o tym, że pH gleby należy badać cały czas pod osłonami, tak aby zapobiec pojawowi niektórych chorób fizjologicznych choćby opisanej na portalu DIONP - suchej zgniliźnie wierzchołkowej owocu pomidora związanej z niedoborem wapnia. Nieuregulowane pH gleby w uprawach pod osłonami może szkodzić roślinom, ale i życiu mikrobiologicznemu w glebie, dlatego regularne badanie odczynu powinno być standardem. Z tego powodu w sklepiku DIONP są choćby kwasomierze, aby nie tylko uczyć o badaniu gleby, ale zaproponować konkretne rozwiązania. O tym jak w warunkach domowych zbadać pH gleby informujemy TUTAJ. Chemia do odkażania profesjonalnego Ogromnym problemem w amatorskim ogrodnictwie jest fakt, że część osób świadomie bądź nieświadomie kupuje i samodzielnie stosuje chemiczne środki ochrony roślin, które nigdy w ręce amatorów nie powinny trafić. Podział przez Ustawodawcę użytkowników środków ochrony roślin na profesjonalnych i nieprofesjonalnych (hobbystów, amatorów) został bardzo dokładnie opisany TUTAJ, a ma on kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa użytkownika oraz środowiska. Problemem jest to, że w dobie walki o zysk, część sklepów ogrodniczych poleca działkowcom lub ogrodnikom przydomowym zakup i użycie preparatów dla profesjonalistów, które często zawierają substancje czynne lub takie ich dawki, które w ogrodnictwie amatorskim nie mogą być stosowane. Dodatkowym obostrzeniem może być sama toksyczność takiej substancji dla człowieka i środowiska. To z tego powodu środki dla profesjonalistów mogą stosować tylko takie osoby, które ukończyły stosowny kurs zakończony egzaminem. Poważnym zagrożeniem dla działkowców, z którego często nie zdają sobie sprawy są środki chemiczne do dezynfekcji szklarni, które często mają działanie gazowe. Nie będziemy wymieniali ich nazw, ale tylko wskażemy, że te które sa obecne na rynku nie mogą być zgodnie z obowiązującym prawem stosowane w ogrodnictwie amatorskim. Bezwzględnie należy czytać etykiety środków jakie są nam polecane czy to w sklepie stacjonarnym, czy też internetowym. Jako klienci możemy kupić wiele środków chemicznych, ale zastosować wielu z nich nie możemy w myśl prawa, ale również i zdrowego rozsądku. Stosowanie silnych preparatów chemicznych do odkażania szklarni i tuneli w ogrodach działkowych jest nieporozumieniem i powinno być ganione, gdyż nie są dopuszczone do takich miejsc, mogą zagrażać zdrowiu oraz życiu stosującego i jego najbliższych, w tym sąsiadów obok, ale zwłaszcza zagrażają środowisku, bo taka osoba bez przeszkolenia, bez wiedzy na temat toksykologii może wyniszczyć całe życie mikro i makrobiologiczne w glebie, w tym skazić dr hab. inż. Paweł K. Bereś, mgr Beata Bereś (Ogrodnicy DIONP) Opracowano na podstawie własnego doświadczenia i literatury. Wszelkie treści zamieszczone na tej stronie internetowej (teksty, zdjęcia itp.) podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych ( z 2019, poz. 1231 z późn. zm.). DIONP wyraża zgodę na wykorzystanie całości lub części powyższej informacji, pod warunkiem podania źródła i odnośnika do adresu strony internetowej Spis treści ✓✓ 1. Sprzątanie sanitarne w szklarni✓ 2. Dezynfekcja szklarni✓ 3. Poprawa gleby w szklarni✓ Dezynfekcja w szklarni z wideo kontrolującym siarkę Antykryzysowa szklarnia: zdrowa gleba - gwarancja zbiorów Dlaczego rośliny cieplarniane są chore? Wygląda na to, że nasiona zostały wytrawione, sadzonki urosły mocno ... Tak, ponieważ ignorujemy najważniejsze zasady skutecznego rolnictwa - płodozmian i poprawę gleby. Dlatego na wiosnę działam w kilku etapach. 1. Sprzątanie sanitarne w szklarni Dokładnie myję konstrukcję, wszystkie przezroczyste powierzchnie od wewnątrz i na zewnątrz ciepłym roztworem domowego, siarki lub mydła zielonego (można użyć sody kalcynowanej). Obficie się pieni, po godzinie zmywam silnym strumieniem. W czasie mycia szklarni pokrywałem całą ziemię gazetami lub tekturą, które następnie włożyłem na składowisko odpadów. Zobacz także: Przygotowanie szklarni na zimę i porę roku Zwalniam drewnianą szklarnię dymem ze spalania siarki: 80 g siarki na 1 m3 (jeśli w poprzednim sezonie miałeś przędziorka, zwiększ dawkę o 2 razy). Wsadzam do grilla, na nim - metalowy pojemnik ze świecącymi węglami i wlewać siarkę lub zapalić gotowy kawałek. Natychmiast wyjdź, zamykając wszystkie otwory wentylacyjne i drzwi. Ale ta metoda nadaje się tylko do drewnianych ramek: w przypadku metalu prowadzi do korozji. 3. Poprawa gleby w szklarni Środki do tego są teraz kompletne: Fitolavin-300 (przeciwko patogennym bakteriom i próchnicy), Acrobat MC (z mączniaka rzekomego i zarazy), najważniejsze jest działanie ściśle według instrukcji. Preferuję metody biologiczne: raz w 3, jesienią, usuwam wierzchnią warstwę gleby (10 cm), wkładam ją do kompostu, spryskuję pozostałą glebę Fitolavinem, a po kilku dniach pokryję grzbiet warstwą kompostu. Nie neguje to jednak corocznej profilaktyki gleby w szklarni. Po oczyszczeniu szklarni i fumigacji siarką w ciepły dzień, rozlewam łóżka gorącą wodą i bardzo szybko dokręcam je czarną folią, aby pasowała do grzbietów. Drzwi i okna zamykają się przez dwa dni. Następnie zdejmuję film, deponując na 1 sq M przez wiadro humusu, 1 Art. popiół i poluzuj ziemię głęboko widłami. Jak tylko w szklarni będzie można utrzymać dzienną temperaturę nie niższą niż + 16 stopni, rozlewam łóżka roztworem Fitosporin (1 łyżka stołowa na 10 l ciepłej wody na bazie 2 mkw.). Później gleba przed sadzeniem sadzonek nie była otwarta, a ja trzymam ją zeszłorocznym sianem, słomą lub co najmniej gęstym włókninem. I można siać sałatę, rukolę, szpinak. Na końcach szklarni wkładam pojemniki o objętości 10-15 l, ładuję ćwiartkę świeżą dzieworą lub ptasimi odchodami, dodam pierwsze chwasty (zwłaszcza pokrzywy), pył siana, 1 Art. sfermentowany dżem, schłodzony suchy chleb drożdżowy i zalać wodą - niech się błądzi, nasycając szklarnię dwutlenkiem węgla. Na tydzień lub dwa przed sadzeniem sadzonek, obficie wlewam całą glebę roztworem tego naparu (1 litrów na 8 litrów wody). Około tygodnia przed sadzeniem zamykam szczelnie wszystkie drzwi i otwory, ponownie kładę ruszt na środku szklarni, wkładam w niego ember, posypuję nim 100-150 z kwiatów wrotyczu i uciekam, aby cała trucizna trafiła do obudzonych szkodników. A co najważniejsze: przez cały sezon moje pomidory i papryka rosną "po kolana" w suszonej trawie trawiastej (siano). Opatrunek i opryskiwanie - tylko na bazie korzystnych mikroorganizmów: roztwór surowicy, ekstrakt z popiołu, napary z zielonego nawozu i pokrzywy. MATA OCHRONNA Przy wejściu do szklarni przez cały sezon mam kawałek gumy piankowej, a na roztwór 3-4 dnia wlewam wodę na roztwór azotanu amonu siarczanem miedzi (garść azotanu i łyżeczki 1 z witriolu na 5 l wody). Wchodząc i wychodząc, zdecydowanie podchodzę do tego, aby nie znosić kontrowersji związanych z chorobami. Wiszę moskitiery na drzwiach i otwory na szkodniki. Odnośnik według tematu: Przygotowanie szklarni do prac zimowych - jesiennych. Dezynfekcja w szklarni z wideo kontrolującym siarkę Zwalczamy szklarnię za pomocą bomby dymnej siarki © Autor: Nina Doronina School of Gardeners, Kaluga NARZĘDZIE DLA MISTRZÓW I MISTRZÓW, A TOWARY DOMOWE SĄ BARDZO TANIO. DARMOWA DOSTAWA. Są RECENZJE. Poniżej znajdują się inne posty na temat "Jak to zrobić sam - właściciel domu!" Subskrybuj aktualizacje w naszych grupach i udostępniaj. Zostańmy przyjaciółmi! Pomidory to jedne z najbardziej wymagających warzyw. Wymagają dużej ilości światła i ciepła. Nie znoszą przymrozków i wyróżniają się bardzo długim okresem wegetacyjnym. Niestety uprawa pomidorów na gruncie nie jest prosta i w zasadzie ogranicza się do kilku najcieplejszych miesięcy, to jest okresu maj - wrzesień. Sadzenie pomidorów w szklarni znacznie wydłuża ten okres i pozwala na uzyskanie efektywniejszych plonów. Kiedy zatem sadzić pomidory w szklarni i jak to zrobić najlepiej? Sprawdzamy! Wymagania dotyczące gleby i przygotowanie stanowiska do sadzenia pomidorów Pierwszym krokiem na drodze do wydajnych plonów jest odpowiednie przygotowanie gruntu. Gleba szklarniowa przeznaczona pod uprawę pomidorów powinna być żyzna, obfita w składniki odżywcza i lekko kwaśna (pH o wartości - Najlepiej zmieszać ją z kompostem lub obornikiem. Zaleca się, by na jeden metr kwadratowy przestrzeni, zastosować nawóz w ilości 3 - 4 kg i to na głębokości mniej więcej 30 - 40 cm. Podczas przygotowania gleby szklarniowej pod pomidory, warto zadbać o trochę kory drzew, bądź sieczkę słomianą. Wykładamy nimi powierzchnię gleby (zagonów), dzięki czemu będzie ona jeszcze lepiej odbijać światło. Jest to szczególne ważne w kontekście procesu fotosyntezy i jego efektywności w początkowej fazie wzrostu rośliny. Kiedy najlepiej sadzić pomidory w cieplarni? Termin sadzenia i zbioru pomidorów jest zależny od specyfiki szklarni. Jeśli jest to szklarnia ogrodowa nieogrzewana, sadzić pomidory można już w kwietniu, a więc w miesiąc przed rozpoczęciem ich "gruntowego" okresu wegetacji. Analogicznie postępujemy w przypadku zbiorów. Optymalnym miesiącem będzie w tym przypadku październik. W szklarni ogrzewanej pomidory można uprawiać dwukrotnie w ciągu roku. Uprawy dzielimy wtedy na wiosenne i jesienne. Uprawę wiosenną sadzimy już na początku lutego, aczkolwiek warunkiem jest odpowiednie doświetlenie rozsady w grudniu i w styczniu (okres jej produkcji). Jeśli nie ma takiej możliwości, pomidory sadzimy dopiero w marcu. Z kolei uprawę jesienną sadzimy pomiędzy 10 a 25 lipca. Jeśli zrobimy to później, uzyskane w ten sposób plony będą posiadać zbyt małą liczbę słabo zawiązanych owoców, czyli tak zwanych gron. Pomidory należy sadzić po 2 rzędy, które umiejscowione są w odległości 40 - 60 cm. Należy pamiętać, by pomiędzy poszczególnymi rzędami znajdowała się przerwa o szerokości 70 - 90 cm. Rośliny zasadzone w rzędach powinny być oddalone od siebie na odległość około 40 cm. Dzięki temu pielęgnacja roślin jest o wiele łatwiejsza, podobnie zresztą jak ich zbiór. Odpowiednia odległość pomiędzy roślinami ułatwia również krążenie powietrza w obrębie szklarni. Jeśli szklarnie są usytuowane w linii wschód - zachód, poszczególne rzędy roślin powinny biec w poprzek, to jest z północy na południe. Dzięki temu każda z roślin będzie miała dostęp do możliwie największej ilości światła, co oczywiście przełoży się na efektywność samych upraw. Jeżeli chodzi o wietrzenie, inwestując pieniądze w szklarnie poliwęglanowe możemy zaopatrzyć się także w automatyczne otwieranie okna w szklarni, w celu utrzymania odpowiedniej temperatury wewnątrz tunelu szklarniowego. 1. Sadzenie pomidorów a przygotowanie ziemi Ziemia pod uprawy pomidorów w szklarni powinna zostać odpowiednio wyrównana. Następnym krokiem jest wyznaczenie poszczególnych rzędów, uwzględnienie podanych wyżej odległości i wykopanie dołków, w których zostaną zasadzone rośliny. Wiele osób korzysta ze specjalnego dołownika, który należy wbić w określonym miejscu w ziemię. Jeśli pomidory rosły wcześniej w doniczkach, należy je zasadzić w grządkach na dokładnie taką samą głębokość. Każda z roślin powinna być podlana mniej więcej jednym litrem wody. 2. Podwiązanie pomidorów Gdy już wszystkie powyższe kroki zostaną wykonane, należy zadbać o odpowiednie podwiązanie sznurkiem roślin do drutu rozciągniętego wzdłuż rzędu. Najlepiej, jeśli w tym celu wykorzysta się standardowy drut stalowy (powinien być pokryty warstwą cynku) o średnicy około 4 mm. Jak podwiązać pomidory? Najlepiej jeden koniec sznurka podwiązać bezpośrednio do drutu (mniej więcej na wysokości 200 cm nad glebą), podczas gdy drugi koniec powinien okręcić łodygę rośliny. Dobrą praktyką jest okręcanie spiralne, dzięki któremu struktura rośliny nie jest tak bardzo narażona na uszkodzenia. Roślina powinna być zawiązana w miarę możliwości luźno, dzięki czemu będzie mogła swobodnie wzrastać. Gdy roślina stanie się wyższa, łodygę należy okręcić ponownie, by móc ją bezpiecznie ustabilizować. 3. Słów kilka o opryskach Jeśli zależy nam na zdrowych i ekologicznych uprawach, warto stosować tylko naturalne opryski. Optymalnym rozwiązaniem jest wykorzystanie preparatów zawierających wyciągi pokrzywy, skrzypu lub żywokostu. Dzięki wspomnianym preparatom zmniejszymy ryzyko wystąpienia chorób grzybowych. Jako nawóz można stosować tak zwaną gnojówkę pokrzywy, która zresztą jest bardzo polecana w uprawie pomidorów. Choroby pomidorów - na co zwrócić uwagę? Pomidory - jak każda inna roślina - są podatne na wiele różnych chorób. Najczęściej wywołuje je zbyt duża wilgotność powietrza, która może doprowadzić do powstania chorób grzybowych i tak zwanych przędziorków. Jedną z dość częstych chorób na którą cierpią pomidory, jest tak zwany mączniak prawdziwy. Choroba ta wywołana jest przez działanie grzyba, którego działanie można poznać po charakterystycznych, białych plamach na liściach, ogonkach liściowych i pędach. Z biegiem czasu plamy te są coraz bardziej wyraziste i większe. Mącznik to bardzo niebezpieczna choroba, gdyż bardzo szybko rozpowszechnia się na sąsiednie uprawy. Co gorsza - usunięcie mącznika jest bardzo trudne. Kolejną chorobą na którą warto zwrócić uwagę jest tak zwana "zaraza ziemniaka". Jest ona jeszcze bardziej niebezpieczna i zjadliwa niż mączniak, gdyż może doprowadzić do zniszczenia całej uprawy już w przeciągu kilku dni. Objawia się ona wystąpieniem charakterystycznych, szarych plam a następnie czarnieniem i zamieraniem pędów. Zaraza ziemniaka niszczy również owoce. W walce z nią pomagają jedynie fungicydy. Izabelacz Lubi podyskutować Posty: 57 Rejestracja: 2014-09-12, 22:49 Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Witajcie:) Przeczytałam już chyba wszystko na temat uprawy pomidorów, ale nadal mam dylemat, jakie podłoże zastosować w swojej małej szklarni. Do tej pory sadziłam pomidory w ogródku, niespecjalnie się nimi przejmując, ale miałam tam glebę mieszaną - ziemię łąkową plus trochę kompostu (wcale nie jakiegoś świetnego), odrobinę gliny plus piach, który występował naturalnie, a z czsem zmieszał się z wszystkim tym, co wymieniłam wcześniej. Pomidory - I klasa! Teraz urządzam szklarenkę. Grunt pod nią, to piaseczek, żeby nie powiedzieć żwirek. Zamówiłam ziemię torfową. I teraz nie wiem, czy zmieszać ją z tym "żwirkiem", czy też żwirek usunąć całkowicie, a zastosować samą torfową. A może pomieszać jedno z drugim? Czy może coś jeszcze dodać. Proszę o podpowiedz:) Sola13pl Lubi podyskutować Posty: 75 Rejestracja: 2013-07-21, 20:05 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Sola13pl » 2015-03-15, 19:39 Ja Ci niestety nie jestem w stanie pomóc, bo takiego doświadczenia nie mam, ale wbrew pozorom pomidory to bardzo wytrzymałe i niewymagające rośliny, więc myślę że co byś nie postanowiła urosną może nieco ładniejsze lub nieco mniej. No ale, skoro mówisz że ziemia wygląda niemal jak typowy żwirek, to może być trochę zbyt trudny dla nich teren do wzrostu. Jeśli miałbym podobny dylemat to (choć jak zaznaczam, żaden ze mnie fachowiec) wybrał bym nieco żwirku (ale nie jakoś przesadnie dużo), spodnia warstwę w miarę możliwości głęboko przemieszał z torfem (żwirek+torf), a na wierzch wysypał torfem powiedzmy warstwę grubości 20-30 cm. Oczywiście całość razem ze spodnią warstwą dokładnie przerył bym z kompostem. Tylko teraz pytanie czy takie działanie nie okaże się zbyt meczące i czy nie prościej będzie, wybrać żwirek głębiej i wysypać wszystko torfem (co będzie pewnie trochę bardziej kosztowne ale też na pewno nie jakieś kosmiczne sumy). Znając siebie wiem że próbował bym pierwszego sposobu tylko skorzystał bym jeszcze z jakiegoś biohumuu albo rosahumusu, żeby wspomóc pierwotny żwirek. Wybacz niezdecydowanie, ale i problem dość skomplikowany wbrew pozorom, bo jak to mówią na dwoje babka wróżyła, nie wiadomo co będzie lepsze. Izabelacz Lubi podyskutować Posty: 57 Rejestracja: 2014-09-12, 22:49 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Izabelacz » 2015-03-15, 22:07 Sola Bardzo Ci dziękuję za podpowiedż. Myślę, że masz coś z psychologa, bo bardzo mnie uspokoiłeś podejściem do roślin. Z wiekiem, człowiek jest mądrym, ale chce być jeszcze mądrzejszym i szuka rozwiązań, o których już doskonale wie. Bardzo dziękuję za poradę:) Już wiem, co zrobić- jak wymieszać ziemię pod pomidory. Jeszcze raz dziękuję. Jesteś bardzo fajną, miłą, rzeczywistą i życzliwą osobą - jesteś rzadkością. Pozdrawiam Izabela Iga51 Mistrz dyskusji! Posty: 4129 Rejestracja: 2013-10-07, 17:53 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Iga51 » 2015-03-15, 22:28 Witaj Izo. A ja nie wybierałabym żwirku, tylko bym nawiozła torfu i kompostu, wszystko przekopałabym dokładnie, żeby się wymieszało. Ja, jak nie mam akurat za dużo kompostu, wykopuję dołek pod każdy krzaczek pomidora, wkładam w niego obornik, lekko przysypuję go ziemią i sadzę w to pomidory. I jak dotychczas mam zawsze udane. W ub. roku, w tunelu foliowym, polałam jeszcze całą ziemię Rosahumusem. Sola13pl Lubi podyskutować Posty: 75 Rejestracja: 2013-07-21, 20:05 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Sola13pl » 2015-03-16, 19:56 Bardzo dziękuje za miłe słowa Lizablo Iga51, myślę że Twoje podejście jest równie dobre i na pewno mniej czasochłonne, oraz nie męczące, ale jeżeli ta ziemia faktycznie jest żwitkowa to doprowadzenie jest do pożądanej żyzności samym kompostem i nawet rosahumusem czy czymś podobnym, na pewno zajmie więcej niż jeden sezon a kamyczki i tak zostaną, ich spora ilość na pewno nie będzie ułatwiała ani pracy z ziemią, ani wegetacji roślinką, choć te poradzą sobie byle by to nie była naga skała. Iga51 Mistrz dyskusji! Posty: 4129 Rejestracja: 2013-10-07, 17:53 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Iga51 » 2015-03-16, 20:10 Z postu Izabeli wynika, że jest to piasek - żwirek. Te kamyczki na pewno nie są duże. Jeżeli chce dać ziemię torfową, to naprawdę wystarczy obie dobrze wymieszać. Żwirek spełni jeszcze dodatkową rolę - rozluźniacza gleby. U mnie pozostało sporo żwirku, który dodawaliśmy do cementu. Rozrzuciliśmy go pod przygotowywany trawnik i na rabatach, wymieszaliśmy z glebą i wszystko pięknie rośnie. Część dostał też warzywnik. Minęło kilka lat i nic złego się nie dzieje. Trawnik nawet w tych miejscach jest bardziej soczysty. Dodaję też żwirek do wszystkich skrzynek balkonowych i doniczek na taras Sola13pl Lubi podyskutować Posty: 75 Rejestracja: 2013-07-21, 20:05 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Sola13pl » 2015-03-16, 20:20 Tak tak trochę żwirku na pewno nie zaszkodzi tutaj się zgadzam w 100% a nawet i jeszcze bardziej . Ale pozostaje kwestia tego że jednak Izabela napisała Izabelacz pisze: Grunt pod nią, to piaseczek, żeby nie powiedzieć żwirek. ) Więc kwestia jak to na prawde wygląda, bo można mieć dwojakie wyobrażenie Coś w tym stylu: Lub coś bardziej w tym stylu: (Wybaczcie, zdjęcia znalezione na prędce ) Oczywiście cały czas twierdze, że w każdym podejściu może być coś dobrego i na pewno z każdym można dojść z tą ziemią do ładu. Bettiw Mistrz dyskusji! Posty: 2228 Rejestracja: 2008-07-21, 11:37 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Bettiw » 2015-03-16, 20:31 Skoro Iza uprawiała wcześniej pomidory pod gołym niebem i dobrze się udawały, to teorię ma, tylko nie wiem czemu na szklarnię wybrała miejsce z najgorszą ziemią (widocznie taki był mus), można też przenieść trochę ziemi z części ogrodu gdzie wcześniej miała dobre uprawy i wymieszać ze żwirkiem i torfową, żeby taka lekka nie była. Iza pisząc ziemia torfowa to masz na myśli podłoże torfowe kupione w markecie w workach, czy jest to coś innego? Iga51 Mistrz dyskusji! Posty: 4129 Rejestracja: 2013-10-07, 17:53 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Iga51 » 2015-03-16, 20:51 No, nie, absolutnie nie myślałam o takim podłożu, jak pokazałeś na zdjęciach. Taki żwir najpierw trzeba by przesiać. Za duże są tam kamienie. "piaseczek-żwirek" bardziej mi się kojarzy z czymś takim: Trudno więc radzić, skoro nie wiemy jaki to "piaseczek" i jaka jest jego warstwa. Iza musiałaby sama nam go pokazać. Jak widać oboje myślimy o czym innym. I tu Beatka ma rację. Jaki to torf? Czy taki z marketu, czy np. ciężarówka czarnoziemu itp. Iza trochę za mało danych nam udostępniła. A pomysł z ziemią z ogrodu - doskonały. Izabelacz Lubi podyskutować Posty: 57 Rejestracja: 2014-09-12, 22:49 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Izabelacz » 2015-03-24, 21:07 W temacie pomidorów w szklarence z trudnym podłożem Kochani Dziękuję za Wasze podpowiedzi. Dziękuję Sola 13pl, Iga 51 i Bettiw. Jesteście wspaniałymi i mądrymi ludzmi, a do tego życzliwymi. Chciałam Wasze porady czytać pod względem "fachowości", a okazało się, że studiowałam je pod względem zaangażowania w sprawy, które przecież powinny Wam być obojętne. Tak więc stwierdziłam, że wykorzystam wszystkie Wasze porady - wymieszam je w jeden mix i myślę, że one zaowocują. Jednak największym zbiorem owoców jest fakt, że mam do czynienia z fantastycznymi ludzmi - niby obcymi, ale jakże swoimi, fajnymi i rzyczliwymi. Dziękuję i pozdrawiam afabetycznie: Bettiw, Iga51, Sola13pl. Za jakiś czas prześlę fotki ze szklarni:) Agnieszka123 Mistrz dyskusji! Posty: 1738 Rejestracja: 2014-07-19, 07:52 Re: Pomidory w szklarni - jakie podłoże? Post autor: Agnieszka123 » 2015-03-25, 06:47 Izo, ja też myślę, że wystarczy jak zrobisz mix Żwirek spowoduje, że będzie lepszy drenaż (woda, powietrze) a składniki mineralne i odżywcze pomidorki pociągną z torfu, kompostu i rosahumusu, czy co tam zastosujesz Ja myslę, że pomidorki będą pierwszego sortu Pozdrawiam Wszystkich Agnieszka Mój azyl W ogrodach przydomowych i działkowych, wśród warzyw uprawianych pod osłonami, pomidor klasyfikuje się na pierwszym miejscu. Wynika to z faktu, iż pomidor jest rośliną o wysokich wymaganiach cieplnych oraz świetlnych, a uprawa pomidorów w szklarni niesie liczne korzyści. Zobacz kiedy najlepiej sadzić pomidory oraz jak sadzić pomidory w szklarni aby wszystkie sadzonki się przyjęły, zdrowo rosły i obficie owocowały! Pomidory posadzone w szklarniFot. Przygotowanie miejsca do sadzenia pomidorów w szklarni Pomidor jest rośliną o dużych wymaganiach cieplnych oraz umiarkowanych wymaganiach co do wilgotności podłoża i gleby. W gruncie można go uprawiać tylko w okresie bezmroźnym, tj. od połowy maja do końca września. Uprawy szklarniowe pozwalają nam znacznie wydłużyć ten okres, w zależności od tego czy posiadamy szklarnię ogrzewaną, czy też nie, a także od dostatecznego doświetlenia szklarni. Zanim posadzimy pomidory w szklarni, musimy odpowiednio przygotować miejsce pod ich uprawę. Gleba pod uprawę pomidora powinna być zasobna w składniki pokarmowe, żyzna, o dobrej kulturze i odczynie lekko kwaśnym 5,5-6,5. Ziemię do sadzenia pomidorów w szklarni warto wzbogacić stosując obornik lub kompost w ilości 3-4 kg na 1m² uprawy. Nawóz mieszamy z glebą na głębokość 30-40cm. Dobrze jest także podczas przygotowywania stanowiska do sadzenia pomidorów pokryć powierzchnię zagonów cienką warstwą kory ogrodowej lub sieczką ze słomy. Ściółka ze słomy odbija światło, a więc stwarza lepsze warunki do fotosyntezy, zwłaszcza na początku uprawy pomidorów w szklarni. Zapylanie pomidorów. Jak zapylać pomidory pod folią? W uprawie pod folią pomidory trudniej się zapylają. Dzieje się tak, gdyż nie ma tu deszczu, wiatru i owadów, które naturalnie występują na terenie otwartym. Jeżeli chcemy mieć obfite zbiory, zapylanie pomidorów trzeba wspomóc. Zobacz jak zapylać pomidory pod folią aby uzyskać dużo smacznych owoców! Więcej... Kiedy sadzić pomidory w szklarni? Termin sadzenia pomidorów w szklarni w dużej mierze zależy od tego, czy szklarnia jest ogrzewana, czy też nie. W szklarni nieogrzewanej pomidory można sadzić od kwietnia, a zatem około miesiąc wcześniej niż w gruncie. Dzięki temu wcześniej dojrzeją ich owoce, a sezon uprawy znacznie się wydłuży, co wpływa na zebranie większego plonu. Podczas gdy uprawę pomidorów w gruncie kończy się około września, to w szklarni mogą one dojrzewać jeszcze do października. Sadzenie pomidorów w szklarniFot. Pomidory w szklarni ogrzewanej można uprawiać dwukrotnie w ciągu roku, tj. w okresie wiosennym i jesiennym. W okresie wiosennym najwcześniejszym terminem sadzenia pomidorów na miejsce stałe jest początek lutego (jeżeli mamy możliwość doświetlania rozsady w czasie jej produkcji w grudniu i styczniu) lub marzec (jeśli wcześniej produkujemy rozsadę rozsadę bez doświetlania). Zaś najodpowiedniejszym terminem sadzenia pomidorów w szklarni w uprawie jesiennej jest okres od 10 do 25 lipca. Rośliny z późniejszych nasadzeń zazwyczaj wykształcają zbyt małą liczbę gron i słabo zawiązują owoce. Jak sadzić pomidory w szklarni? Pomidory w szklarni sadzimy po 2 rzędy w odległości 40-60cm, a między nimi pozostawiając pasy 70-90cm. Odległość roślin w rzędach powinna wynosić 35-50 cm. Takie sadzenie bardzo ułatwia prace pielęgnacyjne, zabiegi ochrony roślin, oraz zbiór owoców, a także umożliwia większy ruch powietrza w szklarni, zapobiegając nadmiernej wilgotności. W szklarniach wolno stojących o kierunku wschód-zachód rzędy pomidorów powinny biec z północy na południe, co zapewnia równomierne oświetlenie, a ponadto skraca odległość pomiędzy końcami rzędów a korytarzem komunikacyjnym. Uprawa pomidorów w tunelu foliowym Uprawa pomidorów w tunelu ma wiele zalet, gdyż tunel zapewnia pomidorom ciepło potrzebne do ich wzrostu, chroni je przed wiatrami i deszczem, a także stanowi barierę dla szkodników. Zobacz jak wygląda uprawa pomidorów w tunelu foliowym, jak przeprowadzić sadzenie pomidorów w tunelu, a także jakie są najlepsze odmiany pomidorów do uprawy w tunelu foliowym. Więcej... Ziemię przed sadzeniem pomidorów w szklarni należy wyrównać. Po wyznaczeniu rzędów, a następnie odległości roślin w rzędach, przystępuje się do wykonywania dołów. Najpraktyczniej jest w tym celu użyć specjalnego dołownika, który wbija się w ziemię w miejscu sadzenia rośliny. Pomidory sadzi się na taką głębokość, na jakiej rosły w doniczkach, a następnie podlewa punktowo wodą w ilości nie przekraczającej 1 litra na roślinę. Jak podwiązać pomidory? Po posadzeniu rozsady pomidorów w szklarni powinniśmy podwiązać rośliny za pomocą sznurka do drutu rozciągniętego wzdłuż rzędu roślin. Do tego celu najlepiej używać drutu stalowego ocynkowanego, o średnicy 4 mm. Drut rozciągnięty nad rzędem pomidorów powinien być umocowany w górze do konstrukcji szklarni w odstępach nie większych niż 4-5m. Zasada podwiązywania pomidorów jest prosta, bowiem jeden koniec sznurka podwiązujemy do drutu na wysokości 190-210 cm nad powierzchnią gleby, natomiast drugi okręcamy spiralnie wokół łodygi, począwszy od wierzchołka pomidora, i luźno zawiązujemy w odległości około 10cm od szyjki korzeniowej. W miarę wzrostu rośliny, okręcamy łodygę wokół sznurka zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Podczas wzrostu pomidorów warto stosować ekologiczne opryski na pomidory preparatami z pokrzyw, żywokostu czy skrzypu, które wspomogą wzrost i rozwój pomidorów, a także zmniejszą podatność na choroby grzybowe. Gnojówka z pokrzywy to także najbardziej ceniony naturalny nawóz do pomidorów, który warto stosować również w uprawie szklarniowej tych warzyw. Przeczytaj również: Jak uprawiać warzywa w tunelu foliowym? W tunelach foliowych możemy uprawiać wiele gatunków warzyw, a nasze zbiory będą obfite i zdrowe. Zobacz jak uprawiać warzywa w tunelu foliowym aby uzyskać jak najlepsze efekty. Oto sprawdzone sposoby na smaczne i zdrowe warzywa spod folii + praktyczna tabelka z terminarzem wysiewów warzyw w tunelu! Więcej... Terminy siewu warzyw. Pobierz nasz praktyczny kalendarz! Zobacz nasz praktyczny kalendarz siewu warzyw i w prosty sposób dowiedz się kiedy i w jaki sposób wysiewać w ogrodzie najpopularniejsze warzywa. Kalendarz możesz też pobrać w wersji do wydrukowania! Więcej... Pomidory - wysiew, sadzenie, uprawa, odmiany Pomidory to warzywa bardzo lubiane i często pojawiające się na naszych stołach. Jednak w pomidorach jakie dziś kupujemy w sklepach ciężko jest odnaleźć wspaniały smak pomidorów, znany większości z nas z dzieciństwa. Dlatego warto zająć się samodzielną uprawą pomidorów we własnym ogrodzie. Oto podstawowe wymagania uprawowe pomidorów oraz odmiany najlepsze do uprawy amatorskiej. Więcej... Opracowano na podstawie: Głosiewski W., Pomidory szklarniowe, PWRiL, 1988, s. 129-131; Jean-Marie Polese, Uprawa pomidorów, Wydawnictwo RM, s. 60; Siebeneicher G., Podręcznik rolnictwa ekologicznego, PWM, s. 260.

jak przygotować glebe pod pomidory w szklarni